Articles

przed #MeToo była Catharine A. MacKinnon i jej książka „molestowanie seksualne kobiet pracujących”

te ustalenia sprawiły, że seksualne podporządkowanie kobiet w biurach i na fabrykach było nieuniknione. „Kobiety są zwykle cenione ekonomicznie zgodnie z postrzeganiem przez mężczyzn ich potencjału do molestowania seksualnego”, twierdzi MacKinnon. „Są oni w efekcie zobowiązani do” poproszenia o to.”Te nierównowagi, oparte na podporządkowaniu pracy kobiet męskiemu pożądaniu, sprawiły, że przymus i podporządkowanie nigdy nie mogły zostać zdezagregowane — pogląd, który dopiero teraz, w następstwie tak wielu skandali molestowania, z powtarzającymi się szczegółami, znajduje swoje miejsce w naszym wspólnym uznaniu. MacKinnon i inne feministki, które są prawie zawsze oznaczone jako „radykalne”, odruchowo zobaczyły to, co tak wielu świadków obecnych rewelacji wciąż absorbuje: molestowanie jest endemiczne dla sposobu, w jaki robimy interesy. Był niestrudzony i nieustępliwy.

chociaż sam rytuał ma niewiarygodnie długą historię, termin „molestowanie seksualne” istnieje dopiero od połowy lat 70., kiedy aktywiści z Uniwersytetu Cornell wymyślili go podczas sesji podnoszącej świadomość. To właśnie książka Mackinnona, choć gęsta i Akademicka, zwróciła na ten pomysł szerszą uwagę, wytyczając kurs dla systemu prawnego, aby skuteczniej radzić sobie z przypadkami molestowania jako przypadkami dyskryminacji ze względu na płeć, zgodnie z tytułem VII ustawy o Prawach Obywatelskich z 1964 roku. Już w XIX wieku kobiety były sporadycznie w stanie uzyskać odszkodowania pieniężne za pośrednictwem sądów, jeśli mężczyźni dotykali ich niewłaściwie publicznie, ale prawo deliktowe było nieodpowiednim sposobem rozwiązywania roszczeń o molestowanie, uważał MacKinnon, ponieważ spersonalizowało obrażenia zadawane społecznie i ekumenicznie.

prawnicy, którzy próbowali zastosować ustawę o prawach obywatelskich do tych roszczeń, w dużej mierze nie powiodło się, po części dlatego, że sądy starały się rozpatrzyć to, co było zasadniczo dyskryminujące w praktyce, która teoretycznie mogłaby szkodzić każdemu: Skąd możesz wiedzieć, że kobieta była molestowana, ponieważ była kobietą, a nie, powiedzmy, osobą, która przypadkiem była kobietą? Podejście mackinnona było zakorzenione w teorii, że molestowanie seksualne uświadamiało i powtarzało nierówność kobiet, że zamykało kobiety w pewnego rodzaju uzależnieniu i porażce.

dopiero siedem lat po ukazaniu się Książki Mackinnona Sąd Najwyższy uznał molestowanie seksualne za naruszenie tytułu VII. Sprawa była Meritor Savings Bank przeciwko Vinsonowi i miała mały niuans. W nim kasjer bankowy oskarżył, że wiceprezes firmy zmuszał ją do uprawiania seksu z nim wielokrotnie, że dotknął ją publicznie i zgwałcił. Tutaj sąd orzekł jednomyślnie, że molestowanie powodujące wrogie środowisko pracy jest dyskryminujące i niezgodne z prawem.

W niedawnym eseju w New York Timesie MacKinnon świętował ruch #MeToo, przyznając, że był w stanie osiągnąć to, czego Prawo o molestowaniu seksualnym, pomimo sporadycznych zwycięstw, nie mogło: Zjednoczony Ruch przeciwko nieustępliwej marce drapieżnictwa. Nagle uwierzono oskarżycielom. Dlaczego rewolucja w końcu zyskała uznanie, na jakie zasłużyła, wciąż nie została do końca wyjaśniona, ale wydaje się oczywiste, że wojna toczona z punktu widzenia teorii prawa musiała mieć trudniejszy czas niż wojna prowadzona przez współczesne media.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *