Articles

Nie sprzedawaj się na krótkich lekcjach, aby nie spieprzyć rozmowy kwalifikacyjnej

przeprowadzam wywiady z wieloma osobami na wiele różnych stanowisk na różnych poziomach stażu (wiele starszy ode mnie). Bez względu na to, kto to jest i do czego służy, wszyscy poważni kandydaci do pracy mają całkiem prosty cel-uzyskać ofertę pracy.

Nie wiem. Ludzie nie przeprowadzają wywiadów dla Zabawy.

w tej diatrybie jest sens (naprawdę dwa).

Po pierwsze, aby zmaksymalizować swoje szanse na zatrudnienie, musisz się przygotować.

wiem, to też wydaje się oczywiste.

W końcu kto nie przygotowuje się do takich wielkich chwil?

odpowiedzią na to pytanie jest większość ludzi.

co najmniej 75% osób, z którymi przeprowadzam Wywiad, wydaje się być bardzo nieprzygotowanych, gdy przychodzą na rozmowę twarzą w twarz (Krok 3 w naszym procesie w CBI). Być może najbardziej zaskakujące wydaje się, że jest to prawdą na wszystkich poziomach starszeństwa.

Krok 1: zaczyna się od znajomości podstaw.

są pytania, których powinieneś się spodziewać, a zaskoczenie ich pozostawi Cię martwym w wodzie.

na przykład, jeśli nie masz dobrych odpowiedzi na:

· dlaczego aplikujesz do firmy

· dlaczego odchodzisz/szukasz czegoś nowego

· jak postrzegasz tę pracę/firmę przyczyniającą się do rozwoju kariery

to jesteś nie będę często zatrudniany.

i jeśli:

· nie zbadałeś ludzi, z którymi możesz pracować

· nie możesz zadawać dobrych pytań, które są specyficzne dla roli i firmy

· tak naprawdę nie rozumiesz kluczowych wskaźników sukcesu/sposobu mierzenia roli

· nie śledzisz później notatek, które są osobiste i pokazują, że słuchałeś

no to gwarantuję, że zmniejszasz swoje szanse na zdobycie pracy.

Krok 2: wykazanie, że posiadasz umiejętności

jest to oczywiście specyficzne zadanie. Różne rodzaje pracy mają różne umiejętności, które są oceniane poprzez różne rodzaje rozmów kwalifikacyjnych.

Jeśli poważnie myślisz o zatrudnieniu, prawdopodobnie poświęciłeś czas na doskonalenie odpowiedzi na różne rodzaje pytań lub testów praktycznych, które spodziewasz się zobaczyć w swojej roli. Trudniej dać ogólne Rady.

Gdzie jesteśmy?

w tym momencie znasz historię i misję firmy, znasz szczegóły dotyczące roli, myślałeś o tym, dlaczego ta praca w kontekście swojej kariery i ambicji, i jesteś przygotowany, aby pokazać, że możesz wykonać tę pracę.

pomimo tego, że większość ludzi nie robi tego (a nawet wszystkiego), wciąż mówimy o stawkach przy stole.

reszta to gra we właściwy sposób.

Krok 3: zrozum grę

nie jesteś jedynym kandydatem do tej pracy. Nie jesteś jedyną osobą z umiejętnościami i talentem do tej pracy.

w rzeczywistości, jeśli osoba, z którą rozmawiasz, zdecyduje się cię nie zatrudnić, prawdopodobnie nie wpłynie to na ich codzienność. To nic osobistego. Są po prostu zajęci. Nigdy nie będą w stanie zmierzyć i rzadko zrozumieć (nie mówiąc już o zbyt mocnym myśleniu) możliwości/ludzi, których przegapili.

to surowa prawda.

to również nie ma nic wspólnego z Twoimi zdolnościami.

naprawdę możesz być najlepszą osobą do tej roli i zespołu. Naprawdę możesz być osobą, która najbardziej tego chce.

ale osoba, która Cię przesłuchuje, nie czyta w myślach.

to do ciebie należy pokazanie im, że osoba, której szukają, to Ty.

musisz się sprzedać.

twoje zasługi, twój głód, twój zapał, twoja kondycja. Musisz sprzedać to wszystko grupie ludzi, zwykle z mniej niż godzinę czasu twarzy z jedną osobą, i musisz upewnić się, że twoje wrażenie trzyma się, gdy porównują cię z innymi ludźmi.

przynajmniej dobrą wiadomością jest to, że osoba, z którą rozmawiasz, chce (czasami desperacko) znaleźć właściwą osobę.

teraz pomysł sprzedania siebie prawdopodobnie sprawił, że w tym momencie kilka osób się wzdrygnęło.

Rozumiem.

sprzedaż może mieć negatywne konotacje. Może czuć się obleśny. Nie chcesz mówić o sobie. To nieszczere.

Jeśli nie jesteś w sprzedaży myślenie o rozmowie kwalifikacyjnej w ten sposób może być niewygodne.

Niestety nie ma znaczenia jak się czujesz. Love it or hate it proces aplikacji o pracę to proces sprzedaży siebie.

Krok 4: Zagraj w grę we właściwy sposób

teraz istnieje wiele przydatnych analogii między typowym procesem sprzedaży przedsiębiorstwa a pomyślnie przeprowadzeniem rozmowy kwalifikacyjnej.

jest bycie zauważonym, jest robienie odkryć, jest budowanie wartości poprzez odkrywanie punktów bólu i pokazywanie, jak można je rozwiązać, jest strategiczne pozycjonowanie się przeciwko innym, jest jazda w kierunku zbliżenia i tak dalej.

wszystkie te analogie są cenne i prawdopodobnie warte są zupełnie odrębnej dyskusji.

ale już za dużo napisałem.

więc chcę podzielić się tylko jedną ostatnią radą, którą zauważyłem podczas tych wszystkich wywiadów w ciągu ostatnich 2+ lat.

widzisz jest jedno pytanie, które sprzedawcy konsekwentnie zadają podczas rozmowy kwalifikacyjnej o pracę, której nikt inny nie wydaje się.

teraz zadawanie tego pytania nie jest naturalne.

w rzeczywistości jest to naprawdę niewygodne. To sprawia, że czujesz się otwarty i wrażliwy. Mam wrażenie, że otwierasz drzwi do utraty pracy.

ale sprzedawcy przepychają te uczucia i i tak pytają. Myślę, że to dlatego, że mają tendencję do rozpoznawania wartości spotkania twarzą w twarz. Są przyzwyczajeni do posiadania małego okna czasu, aby wypozycjonować wartość tego, co sprzedają.

spalili się też nie zadając tego pytania. Wiedzą, że odkrywanie tych informacji jest zbyt ważne, aby nie ryzykować.

Co to za pytanie zadają sprzedawcy, a nikt inny tego nie robi?

pytają, Gdzie są do dupy podczas wywiadu.

To wszystko. Mówią: „Hej Stary, myślałeś, że jestem do bani, kiedy rozmawialiśmy?”

nie, zazwyczaj tak tego nie mówią.

zwykle jest pytany pod koniec wywiadu i oprawiany w coś takiego:

„masz jakieś zastrzeżenia do moich umiejętności lub tego, co tutaj powiedziałem? Czy jest coś jeszcze, na co mogę odpowiedzieć, co pomoże Ci ocenić, czy dobrze pasuję?”

istnieje niezliczona ilość sposobów na to pytanie i jako pierwszy przyznam, że wiele osób nie zadaje go „dobrze”. Ale to nie musi być niezręczny samodzielny moment na końcu wywiadu. Nie musi stawiać rozmówcy na miejscu. Możesz wpleść elementy tego do rozmowy.

poza tym, dopóki naprawdę słuchasz tego, co będzie dalej, warto zaryzykować. Powód jest prosty.

wiedząc, jakie niedociągnięcia postrzega twój rozmówca, możesz odnieść się do zastrzeżeń, które w przeciwnym razie mogłyby zabić twoje podanie o pracę, nie wiedząc o nich.

i to, wraz z przygotowaniem z wyprzedzeniem, powinno zbliżyć cię do celu, jakim jest zatrudnienie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *