Articles

Lot urugwajskich Sił Powietrznych 571

z 45 osób w samolocie zginęło trzech pasażerów i dwóch członków załogi w sekcji ogonowej: por. Ramón Saúl Martínez, Orvido Ramírez (steward), Gaston Costemalle, Alejo Hounié i Guido Magri. Kilka sekund później Daniel Shaw i Carlos Valeta wypadli z tylnego kadłuba. Valeta przeżył upadek, ale potknął się o pokryty śniegiem lodowiec, wpadł w głęboki śnieg i został uduszony. Jego ciało zostało odnalezione przez współpasażerów 14 grudnia.

co najmniej cztery osoby zginęły w wyniku uderzenia kadłuba w Brzeg śniegu, który wyrwał Pozostałe siedzenia z kotwic i wyrzucił je na przód samolotu: lekarz zespołowy Dr Francisco Nicola i jego żona Esther Nicola; Eugenia Parrado i Fernando Vazquez (student medycyny). Pilot Ferradas zginął natychmiast, gdy aparat nosowy przycisnął deskę rozdzielczą do jego klatki piersiowej, wyrzucając głowę przez okno; drugi pilot Lagurara został ciężko ranny i uwięziony w zmiażdżonym kokpicie. Poprosił jednego z pasażerów, aby znalazł jego pistolet i zastrzelił go, ale pasażer odmówił.

trzydziestu trzech pozostało przy życiu, choć wielu zostało poważnie lub krytycznie rannych, z ranami, w tym złamanymi nogami, które powstały w wyniku zapadania się foteli samolotu do przodu o przegrodę bagażową i kabinę pilota.

Canessa i Gustavo Zerbino, obaj studenci drugiego roku medycyny, działali szybko, aby ocenić nasilenie ran i leczyć tych, którym mogliby najbardziej pomóc. Nando Parrado miał złamanie czaszki i pozostawał w śpiączce przez trzy dni. Enrique Platero miał kawałek metalu wbity w brzuch, który po usunięciu przyniósł kilka centymetrów jelita ze sobą, ale natychmiast zaczął pomagać innym. Obie nogi Arturo Nogueiry zostały złamane w kilku miejscach. Żaden z pasażerów ze złożonymi złamaniami nie przeżył.

Szukaj i ratujeedit

opuszczony letni Hotel Termas był, nieznany rozbitkom, około 21 km na wschód od miejsca katastrofy.

Chilijska lotnicza Służba poszukiwawczo-ratownicza (SARS) została powiadomiona w ciągu godziny o zaginięciu lotu. Cztery samoloty przeszukały to popołudnie do zmroku. Wiadomość o zaginionym locie dotarła do urugwajskich mediów około godziny 18. Oficerowie chilijskiego SARS słuchali transmisji radiowych i doszli do wniosku, że samolot spadł w jednym z najbardziej odległych i niedostępnych obszarów Andów. Wezwali Andes Rescue Group of Chile (CSA). Nieznany osobom na pokładzie lub ratownikom, samolot rozbił się około 21 km (13 mil) od hotelu Termas, opuszczonego kurortu i gorących źródeł, które mogły zapewnić ograniczone schronienie.

drugiego dnia 11 samolotów z Argentyny, Chile i Urugwaju poszukiwało zestrzelonego lotu. Obszar poszukiwań obejmował ich lokalizację i kilka samolotów poleciało w pobliżu miejsca katastrofy. Rozbitkowie próbowali użyć szminki odzyskanej z bagażu do napisania SOS na dachu samolotu, ale zrezygnowali, zdając sobie sprawę, że brakuje im wystarczającej ilości szminki, aby litery były widoczne z powietrza. Widzieli trzy samoloty lecące nad ziemią, ale nie byli w stanie przyciągnąć ich uwagi, a żadna z załóg samolotu nie zauważyła białego kadłuba na śniegu. Trudne warunki nie dawały poszukiwaczom nadziei, że znajdą kogoś żywego. Poszukiwania zostały odwołane po ośmiu dniach. 21 października, po przeszukiwaniu w sumie 142 godzin i 30 minut, poszukiwacze stwierdzili, że nie ma nadziei i zakończyli poszukiwania. Mieli nadzieję znaleźć ciała latem (Grudzień na półkuli południowej), gdy topnieje śnieg.

pierwszy tydzień

podczas pierwszej nocy zginęło jeszcze pięć osób: drugi pilot Lagurara, Francisco Abal, Graziela Mariani, Felipe Maquirriain i Julio Martinez-Lamas.

pasażerowie usunęli połamane siedzenia i inne szczątki z samolotu i urządzili prymitywne schronienie. 27 osób wcisnęło się do uszkodzonego kadłuba w przestrzeni około 2,5 na 3 metry (8 ft 2 in × 9 ft 10 in). Aby uchronić się przed chłodem, użyli bagażu, siedzeń i śniegu, aby zamknąć otwarty koniec kadłuba. Improwizowali w inny sposób. Fito Strauch wymyślił sposób na uzyskanie wody w mroźnych warunkach poprzez użycie blachy spod siedzeń i nałożenie na nią śniegu. Kolektor słoneczny stopił śnieg który kapał do pustych butelek z winem. Aby zapobiec ślepocie śnieżnej, zaimprowizował okulary przeciwsłoneczne za pomocą osłon przeciwsłonecznych w kabinie pilota, drutu i paska biustonosza. Zdjęli Pokrowce na siedzenia, które były częściowo wykonane z wełny i używali ich do utrzymywania ciepła. Używali poduszek do siedzenia jako śniegowców. Marcelo Perez, kapitan drużyny rugby, objął przywództwo.

Nando Parrado obudził się ze śpiączki po trzech dniach i dowiedział się, że jego 19-letnia siostra Susana Parrado została ciężko ranna. Próbował utrzymać ją przy życiu bez powodzenia i podczas ósmego dnia Uległa ranom. Pozostałe 27 napotkało poważne trudności w przetrwaniu nocy, gdy temperatura spadła do -30 °C (-22 °F). Wszyscy mieszkali w pobliżu morza; większość członków zespołu nigdy wcześniej nie widziała śniegu i nikt nie miał doświadczenia na dużych wysokościach. Ocalałym brakowało sprzętu medycznego, odzieży i sprzętu do zimnej pogody lub żywności, a wśród nich tylko trzy pary okularów przeciwsłonecznych, aby zapobiec ślepocie śnieżnej.

rozbitkowie znaleźli małe radio tranzystorowe zacięte między siedzeniami w samolocie, a Roy Harley zaimprowizował bardzo długą antenę za pomocą kabla elektrycznego z samolotu. Usłyszał wiadomość, że poszukiwania zostały odwołane 11 dnia na górze. Piers Paul Read ’ s book Alive: The Story of the Andes Survivors opisał chwile po tym odkryciu:

inni, którzy gromadzili się wokół Roya, słysząc tę wiadomość, zaczęli płakać i modlić się, wszyscy z wyjątkiem Parrado, który spokojnie spojrzał na góry, które wznosiły się na zachód. Gustavo Nicolich wyszedł z samolotu i, widząc ich twarze, wiedział, co słyszeli … wspiął się przez dziurę w ścianie walizek i koszulek rugby, przykucnął do ujścia ciemnego tunelu i spojrzał na żałobne twarze, które były zwrócone w jego stronę. – Hej chłopcy-krzyknął-mam dobre wieści! Słyszeliśmy w radiu. Odwołali poszukiwania. W zatłoczonym samolocie panowała cisza. Gdy ogarnęła ich beznadziejność ich sytuacji, płakali. / Dlaczego to dobre wieści?- Paez krzyknął gniewnie na Nicolicha. „Bo to oznacza,” powiedział, ” że mamy zamiar wydostać się stąd na własną rękę. Odwaga tego jednego chłopca zapobiegła powodzi totalnej rozpaczy.

uciekanie się do kanibalizmu edytuj

ocaleni mieli bardzo mało jedzenia: osiem tabliczek czekolady, puszkę Małży, trzy małe słoiki dżemu, puszkę migdałów, kilka daktyli, cukierki, suszone śliwki i kilka butelek wina. W ciągu kilku dni po katastrofie, podzielili to na bardzo małe ilości, aby ich skromne zapasy trwały tak długo, jak to możliwe. Parrado zjadł jednego orzeszka w czekoladzie przez trzy dni.

nawet przy tak surowym racjonowaniu ich zapasy żywności szybko się zmniejszyły. Nie było naturalnej roślinności i nie było zwierząt ani na lodowcu, ani w pobliżu pokrytej śniegiem góry. Jedzenie skończyło się po tygodniu, a grupa próbowała zjeść części samolotu, takie jak bawełna wewnątrz siedzeń i skóra. Jedząc to chorują.

wiedząc, że działania ratunkowe zostały odwołane i w obliczu głodu i śmierci, ci, którzy jeszcze żyją, zgodzili się, że jeśli umrą, inni mogą skonsumować ich ciała, aby żyć. Nie mając wyboru, ocaleni zjadali ciała swoich zmarłych przyjaciół.

ocalały Roberto Canessa opisał decyzję o zjedzeniu pilotów i ich zmarłych przyjaciół i członków rodziny:

naszym wspólnym celem było przetrwanie — ale brakowało nam jedzenia. Już dawno skończyły nam się skromne zdobycze, które znaleźliśmy w samolocie, i nie było roślinności ani życia zwierzęcego. Po zaledwie kilku dniach odczuwaliśmy uczucie, że nasze własne ciała pochłaniają się tylko po to, aby pozostać przy życiu. Wkrótce stalibyśmy się zbyt słabi, by wyzdrowieć z głodu.

znaliśmy odpowiedź, ale to było zbyt straszne, aby kontemplować.

ciała naszych przyjaciół i kolegów z drużyny, zachowane na zewnątrz w śniegu i lodzie, zawierały niezbędne, życiodajne białko, które może nam pomóc przetrwać. Ale czy możemy to zrobić?

przez długi czas męczyliśmy się. Wyszedłem na śnieg i modliłem się do Boga o przewodnictwo. Bez jego zgody czułam, że naruszam pamięć moich przyjaciół, że kradnę ich dusze.

zastanawialiśmy się, czy nie szalejemy nawet po to, żeby coś takiego rozważać. Czy zmieniliśmy się w brutalnych dzikusów? A może to była jedyna rozsądna rzecz do zrobienia? Naprawdę, przesuwaliśmy granice naszego strachu.

Grupa przeżyła, wspólnie decydując się na jedzenie mięsa z ciał swoich zmarłych towarzyszy. Decyzja ta nie została podjęta lekko, ponieważ większość zmarłych to koledzy z klasy, bliscy przyjaciele lub krewni. Canessa użyła tłuczonego szkła z przedniej szyby samolotu jako narzędzia tnącego. Dał przykład, połykając pierwszy pasek zamrożonego mięsa wielkości zapałek. Kilka innych zrobiło to samo później. Następnego dnia więcej ocalałych zjadło ofiarowane im mięso, ale kilku odmówiło lub nie mogło go utrzymać.

w swoim pamiętniku, Miracle in the Andes: 72 Days on the Mountain and My Long Trek Home (2006), Nando Parrado napisał o tej decyzji:

na dużych wysokościach zapotrzebowanie kaloryczne organizmu jest astronomiczne … głodowaliśmy żarliwie, nie mając nadziei na znalezienie pożywienia, ale nasz głód szybko stał się tak żarłoczny, że i tak szukaliśmy … raz po raz przeczesywaliśmy kadłub w poszukiwaniu okruchów i kęsów. Próbowaliśmy jeść paski skóry wyrwane z bagażu, ale wiedzieliśmy, że chemikalia, którymi byli traktowani, wyrządzą nam więcej szkody niż pożytku. Rozdarliśmy otwarte poduszki siedziska mając nadzieję znaleźć słomę, ale znaleźliśmy tylko niejadalną piankę tapicerską … Raz po raz doszedłem do tego samego wniosku: jeśli nie chcieliśmy jeść ubrań, które mieliśmy na sobie, nie było tu nic poza aluminium, plastikiem, lodem i kamieniem.:94-95

Suszyli mięso na słońcu, co sprawiło, że było bardziej smaczne. Początkowo byli tak zbuntowani przez doświadczenie, że mogli jeść tylko skórę, mięśnie i tłuszcz. Kiedy podaż mięsa była zmniejszona, jedli także serca, płuca, a nawet mózgi.

wszyscy pasażerowie byli wyznania rzymskokatolickiego. Niektórzy obawiali się wiecznego potępienia. Według Reada, niektórzy zracjonalizowali akt nekrotycznego kanibalizmu jako odpowiednik Eucharystii, ciała i Krwi Jezusa Chrystusa pod pozorami chleba i wina. Inni usprawiedliwiali to zgodnie z wersetem biblijnym znalezionym w Ew. Jana 15: 13: „nikt nie ma większej miłości niż ta, aby życie swoje złożył za przyjaciół swoich.”

niektórzy początkowo mieli zastrzeżenia, choć zdając sobie sprawę, że jest to ich jedyny sposób na pozostanie przy życiu, kilka dni później zmienili zdanie. Javier Methol i jego żona Liliana, jedyna ocalała pasażerka, byli ostatnimi ocalałymi, którzy zjedli ludzkie mięso. Miała silne przekonania religijne i tylko niechętnie zgodziła się na udział w ciele po tym, jak powiedziano jej, aby postrzegała to jako „rodzaj Komunii Świętej”.

AvalancheEdit

siedemnaście dni po katastrofie, około północy 29 października, lawina uderzyła w samolot, w którym spali rozbitkowie. Wypełnił kadłub i zabił osiem osób: Enrique Platero, Liliana Methol, Gustavo Nicolich, Daniel Maspons, Juan Menendez, Diego Storm, Carlos Roque i Marcelo Perez. Śmierć Pereza, kapitana drużyny i przywódcy ocalałych, oraz Liliany Methol, która opiekowała się ocalałymi „jak matka i święta”, była bardzo zniechęcająca dla tych, którzy pozostali przy życiu.

lawina całkowicie zasypała kadłub i wypełniła wnętrze do odległości 1 metra od dachu. Rozbitkowie uwięzieni w środku szybko zorientowali się, że kończy im się powietrze. Nando Parrado znalazł metalowy słup z bagażników i był w stanie wybić dziurę w dachu kadłuba, zapewniając wentylację. Rankiem 31 października przekopali tunel z kokpitu na powierzchnię, by napotkać gwałtowną zamieć, która nie pozostawiła im wyboru, jak tylko pozostać wewnątrz kadłuba.

przez trzy dni rozbitkowie byli uwięzieni w niezwykle ciasnej przestrzeni w zasypanym kadłubie z około metrowym nadprożem, wraz ze zwłokami tych, którzy zginęli w lawinie. Nie mając innego wyboru, trzeciego dnia zaczęli jeść mięso swoich świeżo zmarłych przyjaciół.

Po śmierci Pereza kierownictwo przejęli kuzyni Eduardo i Fito Strauch oraz Daniel Fernández. Przejęli zbieranie mięsa od swoich zmarłych przyjaciół i dystrybucję go do innych.

przed lawiną kilku ocalałych uparło się, że jedynym sposobem na przetrwanie będzie wspinanie się po górach i szukanie pomocy. Ze względu na umierające oświadczenie drugiego pilota, że samolot minął Curicó, Grupa uważała, że Chilijska wieś znajduje się zaledwie kilka kilometrów na zachód. Były one w rzeczywistości ponad 89 km (55 mil) na wschód, głęboko w Andach. Śnieg, który zakopał kadłub stopniowo topniał wraz z nadejściem lata. Rozbitkowie odbyli kilka krótkich wypraw w bezpośrednim sąsiedztwie samolotu w pierwszych tygodniach po katastrofie, ale odkryli, że choroba wysokościowa, odwodnienie, ślepota śnieżna, niedożywienie i ekstremalne zimno w nocy sprawiły, że podróżowanie na znaczną odległość było niemożliwym zadaniem.

Ekspedycja bada obszar

pasażerowie zdecydowali, że kilku członków będzie szukać pomocy. Kilku rozbitków zdecydowało się dołączyć do zespołu ekspedycyjnego, w tym Roberto Canessa, jeden z dwóch studentów medycyny, ale inni byli mniej skłonni lub niepewni, czy są w stanie wytrzymać tak wyczerpującą fizycznie gehennę. Numa Turcatti i Antonio Vizintin zostali wybrani, aby towarzyszyć Canessie i Parrado. Przydzielano im największe racje żywności i najcieplejsze ubrania. Oszczędzono im również codziennej pracy fizycznej wokół miejsca katastrofy, która była niezbędna do przetrwania grupy, aby mogli budować swoją siłę. Na prośbę Canessy, czekali prawie siedem dni, aby pozwolić na wyższe temperatury.

mieli nadzieję dostać się do Chile na zachód, ale duża góra leżała na zachód od miejsca katastrofy, przekonując ich, aby spróbowali najpierw skierować się na wschód. Mieli nadzieję, że Dolina, w której byli, zawróci i pozwoli im zacząć iść na zachód. 15 listopada, po kilku godzinach marszu na wschód, trio znalazło w dużej mierze nienaruszoną część ogonową samolotu zawierającą kuchnię około 1,6 km na wschód i dół kadłuba. W środku i w pobliżu znaleziono bagaż zawierający pudełko czekoladek, trzy pasztety mięsne, butelkę rumu, papierosy, dodatkowe ubrania, komiksy i trochę lekarstw. Znaleziono również dwukierunkowe radio samolotu. Grupa postanowiła rozbić obóz tej nocy w sekcji ogonowej. Rozpalili ogień i siedzieli do późna czytając komiksy.

następnego ranka kontynuowali na wschód. W drugą noc wyprawy, która była ich pierwszą nocą spania na zewnątrz, prawie zamarli na śmierć. Po kilku dyskusjach następnego ranka zdecydowali, że rozsądniej będzie wrócić do ogona, wyjąć baterie samolotu i zabrać je z powrotem do kadłuba, aby mogli włączyć radio i wezwać SOS do Santiago o pomoc.

radio nieczynneedytuj

Po powrocie do ogona, trio stwierdziło, że 24-kilogramowe (53 funtowe) baterie były zbyt ciężkie, aby zabrać je z powrotem do kadłuba, który leżał pod górę od sekcji ogonowej. Zamiast tego zdecydowali, że skuteczniej będzie wrócić do kadłuba i odłączyć System Radiowy od ramy samolotu, zabrać go z powrotem do ogona i podłączyć do akumulatorów. Jeden z członków zespołu, Roy Harley, był entuzjastą elektroniki-amatorem i zwerbowali jego pomoc w przedsięwzięciu. Nieznany żadnemu z członków zespołu, układ elektryczny samolotu używał 115 woltów prądu przemiennego, podczas gdy bateria, którą zlokalizowali, produkowała 24 wolty PRĄDU STAŁEGO, co Od początku było bezcelowe.

po kilku dniach próbujących uruchomić radio, poddali się i wrócili do kadłuba ze świadomością, że będą musieli wyjść z gór, jeśli mają nadzieję na uratowanie. W drodze powrotnej uderzyła ich zamieć śnieżna. Harley położył się na śmierć, ale Parrado nie pozwolił mu się zatrzymać i zabrał go z powrotem do kadłuba.

trzy kolejne zgony

15 listopada zmarł Arturo Nogueira, a trzy dni później Rafael Echavarren, obaj z powodu gangreny spowodowanej zakażonymi ranami. Numa Turcatti, który nie jadł ludzkiego mięsa, zmarł dnia 60 (11 grudnia), ważąc zaledwie 55 funtów (25 kg). Ci, którzy odeszli, wiedzieli, że nieuchronnie umrą, jeśli nie znajdą pomocy. Rozbitkowie usłyszeli przez radio tranzystorowe, że urugwajskie Siły Powietrzne wznowiły ich poszukiwania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *