Articles

Levon Helm, perkusista i wokalista zespołu, Dead at 71

levon helm
Douglas Mason/Getty Images

Levon Helm, wokalista i perkusista zespołu, zmarł 19 kwietnia w Nowym Jorku na raka gardła. Miał 71 lat.

„zmarł spokojnie o 1:30 po południu w otoczeniu swoich przyjaciół i kolegów z zespołu” – mówi Rolling Stone wieloletni gitarzysta zespołu, Larry Campbell. „Wszyscy jego przyjaciele tam byli i wydawało się, że Levon na nich czeka. 10 minut po tym, jak wyszli, siedzieliśmy tam, a on po prostu zniknął. Zrobił to z godnością. To było nawet dwa dni temu myśleli, że to się stanie w ciągu kilku godzin, ale trzymał się. Wygląda na to, że był Levonem do końca, robiąc to tak, jak chciał. On kochał nas, my kochaliśmy jego.”

Zdjęcia: Levon Helm przez lata

pod koniec lat dziewięćdziesiątych, Helm – którego śpiew zakotwiczył klasyki zespołu, takie jak „The Night they drive Old Dixie Down”, „Up on Cripple Creek”, „Rag Mama Rag” i „The Weight” – zdiagnozowano u niego raka gardła i poddano 28 zabiegom radiacyjnym, w końcu odzyskując głos. W ostatnich tygodniach Helm odwołał jednak wiele koncertów, w tym jeden na New Orleans Jazz Fest 27 kwietnia i drugi w Montclair w stanie New Jersey. Notatka zamieszczona na jego stronie internetowej we wtorek od jego córki Amy i żony Sandy powiedziała, że Helm był w ” końcowej fazie swojej walki z rakiem. Proszę prześlij mu swoje modlitwy i miłość, gdy on przechodzi przez tę część swojej podróży. Dziękuję fanom i melomanom, którzy uczynili jego życie tak wypełnionym radością i świętowaniem…nie kochał niczego bardziej niż grać, wypełniać pokój muzyką, układać rytm pleców i sprawiać, że ludzie tańczą! Robił to za każdym razem, gdy wchodził na scenę.”

urodzony 26 maja 1940 roku w Arkansas, Helm był dosłownie świadkiem narodzin rocka& roll; jako nastolatek widział na koncercie Elvisa Presleya, Little Richarda, Johnny’ ego Casha i Jerry ’ ego Lee Lewisa. (Helm grał także na mandolinie i innych instrumentach strunowych). W 1960 roku Helm dołączył do zespołu rezerwowego rockabilly Wildman Ronnie Hawkins – grupy, w skład której ostatecznie weszli Robbie Robertson, Richard Manuel, Rick Danko i Garth Hudson, wszyscy przyszli członkowie zespołu.

popularne na Rolling Stone

muzycy zerwali z Hawkins, aby utworzyć własną grupę – ich nazwy to the Crackers oraz Levon and The Hawks – ale to ich związek z Bobem Dylanem ugruntował ich reputację. Po tym, jak Dylan zobaczył grupę w klubie (w Kanadzie lub w New Jersey, w zależności od źródła), zaprosił Helma i gitarzystę Robertsona do przyłączenia się do jego zespołu electric. „Bob Dylan był nam nieznany”, Helm napisał w swoim pamiętniku z 1993 roku This Wheel ’ s on Fire. „Wiedziałem, że był folksingerem i autorem tekstów, którego bohaterem był Woody Guthrie. I to wszystko.”Robertson i Helm byli w zespole Dylana electric na jego kontrowersyjny, często wygwizdywany koncert na nowojorskim Forest Hills Tennis Stadium. Następnie członkowie zespołu grali na płycie Dylan ’ s Blonde on Blonde i koncertowali z nim w 1966 roku. (Helm odszedł tymczasowo w 1965 roku, zmęczony ciągłą wrogością ze strony folkowych fanów Dylana.)

Wracając do Woodstock po wypadku motocyklowym w 1966 roku, Dylan ponownie związał się z zespołem, który wkrótce stał się zespołem. Zanim Helm dołączył do nich, nagrali przełomowe taśmy z piwnicy, a trzaskające, domowe podejście zespołu do muzyki amerykańskich korzeni zaczęło nabierać kształtów. Reaktywując zespół, podpisali kontrakt z Capitol Records i wydali dwa klasyczne albumy, Music From Big Pink (1968) i The Band (1969). Chociaż Robertson był głównym autorem piosenek zespołu, to pięknie szorstki i ornery głos Helma ożywił mityczne Piosenki kanadyjskiego Robertsona. Był także jednym z najwcześniejszych perkusistów rockowych.

w 1976 roku, na polecenie Robertsona, zespół rozpadł się po pożegnalnym koncercie, znanym jako „The Last Waltz.”Na spotkaniach przed koncertem i jak wspominali W „this Wheel’ s On Fire”, Helm stanowczo sprzeciwiał się rozwiązaniu grupy. Napisał (a): „Nie chciałem rozbijać zespołu.”Żałośnie poszedł, ale jego związek z Robertsonem nigdy nie był taki sam. Po występie, Helm założył własny zespół, Levon Helm and the RCO All Stars, z udziałem innych Legend Dr. Johna, Steve ’ a Croppera i Bookera T. Jonesa, i nagrał kilka solowych albumów. Helm odważył się również na aktorstwo z uznaną rolą w córce Górnika w 1980 roku, grając Ojca Loretty Lynn (Sissy Spacek). Nie mógł jednak opuścić zespołu i wraz z Danko, Manuelem i Hudsonem założył nową wersję zespołu na początku lat osiemdziesiątych, nagrywając z nimi trzy nowe albumy studyjne.

zespół kontynuował działalność przez jakiś czas po samobójstwie Manuela przez powieszenie w 1986 roku, jednak śmierć Danko w 1999 roku z powodu niewydolności serca zakończyła działalność zespołu Raz na zawsze. W tym czasie Helm miał do czynienia z rakiem gardła. Po wyzdrowieniu zaczął organizować kameralne koncerty w swoim wspólnym studiu w Woodstock, nazwanym „Midnight Ramble”, po części w celu opłacenia rachunków za leczenie. Skromne, woodsy występy stały się koniecznością i przyciągnęły rock who ’ s who; Elvis Costello, Natalie Merchant, Phil Lesh z The Grateful Dead i Donald Fagen byli wśród wielu, którzy dołączyli do Helm i jego zespołu. Koncerty Ramble zaowocowały dwoma uznanymi solowymi albumami Helma-2007 Dirt Farmer, który zdobył Grammy w kategorii Best Traditional Folk, oraz 2009 Electric Dirt, który zaowocował Grammy w kategorii Best Americana album. „Ta runda była o wiele fajniejsza”, powiedział Helm Rolling Stone w 2009 roku. „Teraz wiem, że mam wystarczająco dużo głosu, by to zrobić.”

Kiedy zespół został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame w 1994 roku, Helm nie wziął udziału, ujawniając, że jego spór z Robertsonem wciąż trwa. „Myślałem, że Levon się pojawi”, Robertson powiedział Rolling Stone kilka lat później. „Tego wieczoru powiedzieli, że zmienił zdanie i nie przyjdzie. Pomyślałem: „O Boże, byłoby lepiej, gdyby tu był.””

rak gardła Helma odcisnął piętno na jego głosie. Na scenie i w ostatnich wywiadach, jego głos był czasami silny, ale innym razem został zredukowany do niskiego zgrzytu. Ale na jednym z jego ostatnich koncertów, w Ann Arbor 19 marca z 13-osobowym zespołem, publiczność ryknęła, gdy zaśpiewał klasykę zespołu ” Ophelia.”Nie jestem chłopcem z plakatu o dobrym zdrowiu” – powiedział w wywiadzie w zeszłym roku. „Ale nie jest mi źle. Wciąż mam energię do tworzenia muzyki. Tak długo, jak Mogę to zrobić, czuję się świetnie.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *