W jaki sposób Emulgatory mieszają w naszych wnętrznościach (i sprawiają, że jesteśmy grubi)
aktualizacja: 4 kwietnia 2018 r.USDA zaktualizowało rejestr federalny, aby umożliwić włączenie karagenanu do żywności ekologicznej, pomimo wcześniejszego głosowania National Organic Standards Board w sprawie zakazu stosowania karagenanu.
Zeskanuj drobnym drukiem prawie każdą przetworzoną żywność w sklepie spożywczym, a prawdopodobnie znajdziesz emulgatory: składniki takie jak polisorbat 80, lecytyna, karagenian, poliglicerole, ksantan i inne „dziąsła”, z których wszystkie zapobiegają oddzielaniu składników—często olejów i tłuszczów—. Są one również stosowane w celu poprawy tekstury i trwałości wielu produktów spożywczych znajdujących się w supermarketach, od lodów i wypieków, sosów sałatkowych, hamburgerów wegetariańskich, mleka bezmlecznego i kotletów hamburgerowych.
teraz nowe badanie opublikowane dzisiaj w czasopiśmie Nature sugeruje, że te składniki mogą również przyczyniać się do rosnącej częstości występowania otyłości, zespołu metabolicznego i zapalnej choroby jelit poprzez zakłócanie działania drobnoustrojów w przewodzie pokarmowym, znanych jako „drobnoustroje jelitowe.”
ta wiadomość może zaskoczyć konsumentów, biorąc pod uwagę fakt, że emulgatory są zatwierdzone do użytku przez USA. Food and Drug Administration (FDA) i pojawiają się w wielu produktach spożywczych uważanych za „zdrowe”, w tym w niektórych, w których ich obecność pomaga zmniejszyć transfaty i gluten, a wiele oznakowanych organicznych i niemodyfikowanych genetycznie.
„to, co staramy się zrozumieć przez ostatnie kilka lat, to wzrost zespołu metabolicznego i zapalnych chorób jelit”, które wpływają na trawienie, wyjaśnia Andrew Gewirtz, profesor biologii na Georgia State University i główny autor badań. Zespół metaboliczny obejmuje otyłość, zwiększone ryzyko cukrzycy typu 2 i chorób sercowo-naczyniowych, takich jak zawały serca i udarów mózgu. Wszystkie te warunki, jak wyjaśnia Gewirtz, ” są związane ze zmianami w bakteriach jelitowych.”
niedawny, dramatyczny wzrost chorób metabolicznych nie może być przypisany wyłącznie genetyce, mówi Gewirtz. Ludzka genetyka nie zmieniła się w ostatnich dziesięcioleciach. Tak więc on i jego koledzy postanowili zbadać czynniki środowiskowe, które mogą być odpowiedzialne, w tym ” nowoczesne dodatki do zaopatrzenia w żywność.”
poprzednie badania sugerowały, że emulgatory mogą być w to zamieszane. Do nowego badania naukowcy podawali emulgatory myszom przez wodę lub żywność. W eksperymencie wykorzystano polisorbat 80 (powszechny w lodach) i karboksymetylocelulozę i stwierdzono, że zmienił on mikrobiotę w sposób powodujący przewlekłe stany zapalne. Testowali emulgatory na poziomach niższych od dopuszczonych do stosowania w żywności, a także na poziomach wzorowanych na „co człowiek by zjadł, jeśli zjadłby dużo przetworzonej żywności.”
u myszy z nieprawidłowym układem odpornościowym, karmionych emulgatorami, rozwinęło się przewlekłe zapalenie jelita grubego. Osoby z normalnym układem odpornościowym rozwinęły łagodne zapalenie jelit i zaburzenia metaboliczne, które spowodowały, że jedzą więcej i stają się otyłe, hiperglikemiczne i odporne na insulinę.
reakcja zapalna wywołana jedzeniem emulgatorów, wyjaśnia Gewirtz, wydaje się zakłócać „sytość”–termin używany przez naukowców do zachowania się, jakbyś zjadł wystarczająco dużo–i może prowadzić do przejadania się. Myszy doświadczające tego stanu zapalnego rozwinęły więc więcej tłuszczu. „Jest łańcuch zdarzeń” – mówi Gewirtz.