ulubiony koktajl Hemingwaya
picie i pisanie mogą iść razem jak pióro i papier, więc nic dziwnego, że niektórzy z największych pisarzy na świecie byli również świetnymi pijakami. I, jak dobre duchy odegrały rolę w życiu wielu pisarzy, niektóre napoje znalazły drogę do naszej wspólnej tradycji literackiej. Nie możemy sobie wyobrazić Jamesa Bonda bez jego podpisu martini, tak jak rum stał się częścią pirackiej opowieści po tym, jak kapitan Flint Roberta Louisa Stevensona zmarł wołając o kolejnego drinka.
jak ostrzega Hemingway, „picie przed obiadem jest zajebiste!”
chociaż jedzenie, polowania, walki i zawziętość naszych ikon literackich nie są częścią współczesnego życia, nadal można się z nimi połączyć poprzez ich napoje. Wiele libacji nie zmieniło się od wieków. Rzeczywiście, dzięki tradycyjnym recepturom możemy wypić te same koktajle, które Ernest Hemingway i Gertrude Stein jedli na tarasach paryskich kawiarni. Chciałbym podzielić się z wami historią jednego z nich.
Kiedy większość ludzi myśli o ulubionym napoju Hemingwaya, myślą o Papa Doble: ekstra podróżnym, ekstra gorzkim daiquiri przygotowanym dla „Papa” w barze El Floridita w Hawanie na Kubie. Czasami jest dyskusja o Mojito, ale każda taka rozmowa jest nonsensem. Mojito zawiera syrop cukrowy, a Hemingway—ze względu na swoją męską postawę lub genetyczną nietolerancję cukru odziedziczoną po matce-nigdy nie przepadał za słodkimi napojami. Wydaje się, że związek pisarza z Mojitos pochodzi od napisu umieszczonego w kubańskim barze, reklamującego turystów.
nic dziwnego, że niektórzy z największych pisarzy świata byli również wielkimi pijakami
pomimo legendarnego stworzenia tych koktajli, trudno uwierzyć, że mieszany napój, którym cieszył się w późniejszym życiu, jest naprawdę symbolem człowieka i jego legendy. Często przygody Hemingwaya—prawdziwe lub fikcyjne-miały miejsce na rozległych sawannach Afryki, w lasach Górnego Półwyspu Michigan lub u podnóża Sierra de Guadarrama, gdzie prawdopodobnie nie znaleziono składników daiquiri. Hemingway zawsze był najszczęśliwszy w tych dzikich, bezlitosnych miejscach. Miejsca, w których śmierć przyszła nagle, mężczyźni byli mężczyznami, a napoje były proste, wzięte z metalowej „kolby Jinny”, którą niósł, Pock-splamione odłamkami i bliznami stu przygód.
ta kolba była najczęściej wypełniona whiskey, absyntem lub brandy, i to ta ostatnia, na którą się skupiam.
Brandy pojawia się często w pismach Hemingwaya: występuje np. w jego melancholijnym, nihilistycznym opowiadaniu „czyste, dobrze oświetlone miejsce.”Ale to w ogrodzie Edenu—jego fikcyjnym pamiętniku o podróży po Prowansji we Francji z drugą żoną, Pauline Pfeiffer—Hemingway podaje nam przepis i opis tego, co uważam za kwintesencję napoju Hemingwaya. Napój o prostym, mocnym i nieskazitelnym uroku, który opisał jako ” świeży, czysty, zdrowy, brzydki, smak.”
w Ogrodzie Eden, podczas wakacji w pobliżu Marsylii, bohaterowie regularnie delektują się tym koktajlem przed lunchem w kawiarni. (Ale bądź ostrożny: jak ostrzega Hemingway: „picie przed obiadem jest niezłą rzeczą!”). Takie dni wzdłuż Francuskiej Riwiery należały do najszczęśliwszych, choć, jak sugeruje tytuł książki, niestety nie miały trwać. W jego pracach poruszane są tematy śmiertelności i nietrwałości.
Armagnac&Perrier
ten przepis wymaga żywego, bogatego w minerały Armagnac. Wolę 12-letni Darroze Les Grands Assemblages Bas Armagnac, który oferuje świetne medium dla złożonych smaków i pijalności. Kwaśna, kamienista gleba regionu oferuje Armagnac, który pięknie łączy się z wodą mineralną. Szkoda by było użyć do tego starszego Armagnaca, ale 12-letni jest idealny. Prawdę mówiąc, każda młodsza brandy lub Armagnac z pewnością sprawdziłaby się dobrze.
aby zrobić ten napój musisz: dwa hojne środki Francis Darroze Les Grands Assemblages 12-letni Bas Armagnac, kostki lodu i Perrier lub innej gazowanej wody mineralnej.
napełnij szklankę Collinsa do połowy lodem i zalej Armagnakiem. Resztę szklanki napełnij Perrierem. Wypij natychmiast.
chociaż nie jest to szczególnie skomplikowany przepis, smaki wydobyte przez wodę gazowaną mieszającą się z Armagnac są z pewnością dość złożone, a przekonasz się, że jest to orzeźwiający i orzeźwiający napój. Nie jest tak ciężki jak koktajle brandy.
to napój, który pobudzi cię do działania, niezależnie od tego, czy chcesz łowić ryby z nabrzeża w Le Grau-du-Roi, czy po prostu zjeść popołudniowy lunch w domu. Mam nadzieję, że spróbujesz i wzniesiesz toast za Starego Ernesta!