Articles

SecretlyStarving

uwagi Hough Jade są szokujące, dalekie od unikalności. Jest częścią rosnącej międzynarodowej grupy blogerów” pro-ana „(anoreksja) i” pro-mia ” (bulimia), którzy postrzegają swoją chorobę jako „styl życia” i zachęcają innych do tego samego. Społeczności, które glamorise zaburzenia jedzenia istnieją już od dziesięcioleci, ale Jade jest częścią niepokojącej nowej generacji osobistych blogów i użytkowników sieci społecznościowych, którzy zamienili anoreksję i bulimię w coś aspirującego.

z 1.6 milionów ludzi w Wielkiej Brytanii, którzy są dotknięci zaburzeniami jedzenia, około dwóch trzecich odwiedzi „how-to” witryn, takich jak jej. W zeszłym miesiącu, jak dane z Centrum Informacji zdrowia i Opieki Społecznej ujawniły 8 procent wzrost przyjęć do szpitali z powodu zaburzeń jedzenia w 2013 roku, kampanie obwiniają te strony za wzrost, ostrzegając, że „fetyszyzują” poważną chorobę psychiczną i narażają życie młodych ludzi na niebezpieczeństwo. W ten weekend eksperci ostrzegli również przed „cichą epidemią” anoreksji, która przetacza się przez najlepsze niezależne szkoły w Wielkiej Brytanii, dotykając tysiące nastolatek. Dziś rozpoczyna się Tydzień świadomości zaburzeń jedzenia-organizacje charytatywne koncentrują się na stronach promujących takie zachowania, domagając się zrobienia czegoś, aby je kontrolować.

pisanie o powstaniu pro-ana i pro-mia jest jednak obosieczne. Istnieje niebezpieczeństwo, że każda próba zrozumienia atrakcyjności stron internetowych zwróci je na uwagę nowych użytkowników, być może tych, którzy są na skraju zaburzenia. Dr John Morgan, konsultant psychiatra, który przewodniczy sekcji zaburzeń jedzenia Royal College of Psychiatrists, twierdzi, że podnoszenie świadomości niesie ze sobą ryzyko, ale pozostaje konieczne.

„martwimy się o ich toksyczność, ale im więcej się o nich mówi, tym więcej ludzi ich szuka” – wyjaśnia. „To jak wygłaszanie wykładów w szkołach na ten temat-jeden lub dwóch pójdzie i potem się zagłodzi. Chcemy, aby pracownicy służby zdrowia byli świadomi negatywnych stron, ale zniechęcają osoby cierpiące do ich poszukiwania. Jest paradoks: martwimy się, ale nie wiemy, co robić.”

robienie czegokolwiek jest utrudnione przez fakt, że ten materiał jest online – a Internet jest niemożliwy do policji. W ubiegłym roku serwisy społecznościowe Tumblr, Pinterest i Instagram próbowały zakazać zdjęć „thinspiration” – obrazów mających motywować do utraty wagi – ale bezskutecznie. Nadal są wypełnione zdjęciami chudych modelek i aktorek, afiszujących wystające żebra i „luki w udach”, po prostu zamieszczonych pod różnymi nazwami. Są to te same zdjęcia często używane na stronach pro-ana i pro-mia. Każda próba zakazania lub uregulowania ich istnienia wysyłałaby ich użytkowników w inne miejsce.

zamiast tego eksperci twierdzą, że jedynym sposobem na powstrzymanie tych stron jest ich zrozumienie; aby dostać się do umysłów cierpiących i odkryć atrakcyjność społeczności internetowych, które zamieszkują. Tylko dzięki rozpoznaniu tego, co sprawia, że wrażliwi, zniszczeni ludzie, tacy jak Jade, stają się złowrogimi wzorcami do naśladowania dla wrażliwych osób, będziemy w stanie zwabić ich z Internetu – i doprowadzić do realnego ożywienia.

Dr Helen Sharpe, doktor habilitowana w Instytucie Psychiatrii w King ’ s College London, w 2011 roku przeprowadziła badania nad stronami pro-ana i pro-mia. Są one, mówi, „niezwykle powszechne”. „Wiemy z niewielkiej liczby badań, że oglądanie zawartości zaburzeń jedzenia jest szkodliwe, ponieważ sprawia, że zdrowe kobiety doświadczają większego niezadowolenia z ciała i czują się mniej pozytywnie o sobie. Wiemy również, że osoby, które mogą ich szukać, są szczególnie narażone.”

najważniejszym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę, wyjaśnia, jest ” dlaczego ludzie decydują się szukać tych grup – co dają ludziom, czego nie mogą dostać gdzie indziej? Zaburzenia odżywiania mogą być bardzo izolujące warunki, a więc znalezienie społeczności innych ludzi, którzy myślą jak ty, może być potężnym przyciągnięciem.”

ta idea społeczności, anorektyków i bulimików odczuwających potrzebę” przynależności ” do wirtualnej rodziny, rozgrywa się na wielu stronach internetowych. Na największym na świecie forum pro-ana, które ma 65 000 użytkowników i 1.5 milionów postów, wiele tematów jest dostępnych wyłącznie dla członków-wraz ze wzrostem liczby warstw dostępu im dłużej pozostają na stronie.

„To jest jak kręgi piekła Dantego”, wyjaśnia Dr Morgan. „Im bardziej prywatna jest strona, tym bardziej zboczone, toksyczne praktyki, które popiera. Wprowadza to glamour; ludzie czują, że są inicjowani do grupy. Terapia grupowa w anoreksji jest potężnym narzędziem, ale te strony internetowe mogą wydobyć z ludzi to, co najgorsze, a nie najlepsze.”

„była jedna gra, w której trzeba było leżeć na plecach, a jeśli było więcej niż długość biro, oznaczało to, że było grube.”

Dr Morgan prowadzi badanie na 120 pacjentach, które jeszcze nie zostało opublikowane, co pokazuje, że ich dostęp do stron pro-ana i pro-mia”silnie wpłynął na ich zachowanie”. Istnieją dwie podstawowe zmiany, mówi: „po pierwsze, wzmacnia to ich zrozumienie ich istniejących zachowań, więc ludzie, którzy tracą na wadze, tracą więcej; ludzie, którzy oczyszczają się więcej. Po drugie, uczy nowych zachowań: odkrywają rzeczy, o których nigdy wcześniej nie myśleli, takie jak ładowanie wody, aby oszukać rodziców lub lekarza rodzinnego.”

w cyfrowym świecie rzeczywiste konsekwencje nie wydają się mieć znaczenia. Oderwanie od rzeczywistości charakteryzuje postawy większości użytkowników tych blogów i forów: wielu z nich pisze anonimowo lub pod infantylnymi pseudonimami i używa awatarów chudych modeli lub kreskówek. Kiedy odnoszą się do swojej choroby, to z uczuciem – prawie dumą – nie z bólem. „Ana „lub” Mia „otrzymuje cechy kobiece i humanizuje się do tego stopnia, że” ona ” staje się sprzymierzeńcem cierpiącego przeciwko wyzdrowieniu.

Lynn Crilly, psycholog z Surrey i autorka Hope z zaburzeniami jedzenia, natknęła się na te społeczności, gdy jej córka wracała do zdrowia po anoreksji. Mówi, że przedstawianie choroby i jej chorych jako „przyjaciół”, których użytkownicy witryny nie zatrzymają przed niczym, aby zaimponować, znacznie utrudnia wylogowanie.

„wielu z nich nosi kolorowe bransoletki, aby pokazać, że należą do pewnych grup na tych stronach”, wyjaśnia. „To jak klan. Wszystkie rywalizują ze sobą o to, by być najchudszymi i schudnąć jak najwięcej. Mają sposoby, aby to zmierzyć: luka w udzie, mostek w bikini, i była jedna gra, w której musiałem leżeć na plecach, a jeśli byłeś wyższy niż długość biro, to znaczy, że jesteś gruby.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *