Articles

Reflections on The Oil Shock of 40 Years Ago

wspominając tych producentów ropy, „których embargo kiedyś powaliło świat przemysłowy na kolana” (Baltimore Sun), pamiątkowa relacja z Światowego szoku cenowego z lat 1973-1974 może czasami skręcić w kierunku dramatycznego. Trzeba jednak być zdecydowanym przeciwnikiem, by bagatelizować powagę szoku. Praktycznie bezprecedensowy i gwałtowny, ponad trzykrotny wzrost realnych cen baryłki ropy spowodował nie tylko znaczne szkody gospodarcze w Stanach Zjednoczonych i poza nimi, ale także zaostrzył intensywne obawy polityczne dotyczące konsekwencji dla przyszłej podatności społeczeństw zależnych od energii.

kontekst kryzysu

Jakie kluczowe elementy doprowadziły do tego przewrotu sprzed 40 lat? Żaden Epizod turbulencji na Bliskim Wschodzie nie istnieje w oderwaniu od tego, co było wcześniej i prawdopodobnie powtórzy się. Przyczyną wstrząsu naftowego był wybuch 6 października 1973 roku wojny Jom Kippur. Konflikt ten, czwarta od 25 lat Wojna arabsko–Izraelska, rozpoczął się skoordynowanym atakiem Syrii i Egiptu w celu odzyskania ziem utraconych przez Izrael podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku.

po październikowym wybuchu działań wojennych nastąpiły dwa wydarzenia—pierwszy miał charakter polityczny i, jak się okazało, w dużej mierze symboliczny; drugi był boleśnie ekonomiczny. Po pierwsze, w październiku 1973 konflikt arabsko–izraelski skłonił grupę Arabskich producentów ropy do wprowadzenia selektywnego embarga na eksport ropy. Drugim rozwinięciem była zbiorowa decyzja państw członkowskich Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) o podwyższeniu cen ropy naftowej.

embargo, zdecydowanie łatwiejsze do rozważenia, zostało przeprowadzone przez nieco zmieniającą się grupę Arabskich eksporterów ropy naftowej, którzy w czasie swojego stosunkowo krótkiego sześciomiesięcznego istnienia przyjęli dość niejednoznaczne cele. (Embargo zostało formalnie zniesione w marcu 1974.) W istocie skierował on na Stany Zjednoczone i Holandię niedobory w dostawach ropy naftowej jako protest przeciwko domniemanemu wsparciu Izraela przez oba narody. Aby jednak wykazać osiągnięcie tego celu – lub jakiegokolwiek embarga-należałoby znaleźć statystyczne dowody manipulowania i rozszerzania ograniczeń eksportowych. Nie istnieją takie dowody, pomimo ogłoszenia embarga, zobowiązujące się do wspierania redukcji produkcji.

kilku głównych nie-Arabskich producentów ropy naftowej (i członków OPEC)—wśród nich Wenezuela i Iran—nie przystąpiło do embarga. Ponadto wszystko wskazuje na to, że skuteczne przekierowanie światowych przepływów ropy oszczędziło zamierzonym celom jakichkolwiek poważnych zakłóceń w dostawach. Te reakcje logistyczne, choć bez wątpienia pociągające za sobą pewne dodatkowe koszty transportu, można oddzielić od rzeczywistych szkód spowodowanych gwałtownym wzrostem cen ropy. Krótko mówiąc, trudno nie postrzegać embarga jako w dużej mierze symbolicznego i ograniczonego wyrazu politycznej sympatii ze strony Arabskich producentów ropy naftowej.

Jeśli, oceniany przez swoją daremność, embargo było w większości symbolicznym gestem, dramatyczny wzrost cen ropy nie był niczym innym. Aby zbadać, w jaki sposób światowy popyt na ropę i jej podaż przecinały się i rozliczały po tak dramatycznie wyższej cenie, należy zbadać, w jakim stopniu zmiana konsumpcji, produkcji lub obu tych czynników stanowiła główny czynnik napędzający zmiany. W rzeczywistości dobrym przykładem może być fakt, że oba czynniki odegrały ważną rolę.

jeden z wyraźnych impulsów po stronie popytu pochodziło ze Stanów Zjednoczonych, których gwałtownie rosnące zapotrzebowanie na ropę w latach poprzedzających szok naftowy przełożyło się również na gwałtowny wzrost uzależnienia od importu: zależność netto importu ropy naftowej w kraju wzrosła z 22% w 1965 roku do 37% w 1973 roku. Choć trudne do udokumentowania, inną prawdopodobną przyczyną po stronie popytu było agresywne gromadzenie zapasów, motywowane napiętą i szybko pogarszającą się sytuacją polityczną na Bliskim Wschodzie.

waga przypisana do rozwoju po stronie podaży jest nieco bardziej problematyczna. Ponieważ OPEC słusznie postrzegany jest jako quasi-monopolistyczny podmiot, nie jest nierozsądne szukanie dowodów na niedobory techniczne-szczególnie manipulowane przez wiodącego producenta OPEC, Arabię Saudyjską-w celu zapewnienia rentowności wyższej ceny. To, czy Arabia Saudyjska faktycznie posiadała i celowo wstrzymała wielkość wolnych mocy produkcyjnych wystarczającą do utrzymania nowego poziomu cen, jest z pewnością wiarygodnym, ale trudnym do udowodnienia twierdzeniem. Z tabeli 1 na stronie 29 jasno wynika, że ogólna produkcja OPEC, a w szczególności produkcja Saudyjska, utrzymywała się na zasadniczo niezmienionym poziomie produkcji w trakcie wojny Jom Kippur i przez jakiś czas później. Jak podsumowaliśmy z Douglasem Bohim w retrospektywie z 1996 roku, ” powszechne jest przekonanie, że OPEC zaprojektował całość, fakty nie wspierają tej percepcji.”

Tabela 1. Produkcja, konsumpcja i cena ropy naftowej
w czasie kryzysu naftowego
uwagi: mbd = milion baryłek dziennie; produkcja odnosi się do ropy naftowej; spożycie, do wszystkich produktów rafinowanych pochodzących z ropy naftowej.
źródło: BP. 2013. Statistical Review of World Energy 2013. Arkusze kalkulacyjne Excel, 1951-2011. Londyn: BP.

kilka dostępnych reakcji politycznych

wiele czynników pomocniczych odegrało rolę zarówno w systemie popytowym, jak i podażowym. Utrzymywanie się kontroli cen ropy w USA od pierwszej kadencji Administracji Nixona uniemożliwiło jakakolwiek nowa produkcja ropy naftowej w USA zdając sobie sprawę z gwałtownie wyższych cen importowanej ropy. To zniechęcające do zwiększenia produkcji przyczyniło się do sztucznego niedoboru dostaw i długich linii na stacjach benzynowych, które pozostają jednymi z bardziej pamiętnych cech tego okresu.

czy Stany Zjednoczone miały pod ręką inne opcje polityczne, które mogły złagodzić skutki gospodarcze szoku naftowego? Przy znacznym odpływie dolarów do zagranicznych producentów, bardziej stymulująca ekspansja monetarna mogła zrekompensować kurczący się poziom krajowej siły nabywczej i złagodzić przygnębiony stan aktywności gospodarczej. Ale troska o zarządzanie utrzymującą się inflacyjną spuścizną wojny w Wietnamie stanowiła równoczesne, ale sprzeczne, wyzwanie polityczne. Biorąc pod uwagę, że poziom cen w USA wzrastał na poziomie około 4,5 procent rocznie, nawet przy stagnacji produktu krajowego brutto w latach 1973-1975 i stopa bezrobocia wzrosła z 4,9 do 8,5 procent w tych latach, recesja wywołana ropą naftową najwyraźniej zajęła Tylne Siedzenie na priorytet przyznany potrzebie ograniczenia monetarnego. Chociaż okoliczności poza Stanami Zjednoczonymi różniły się, nielicznym krajom udało się uniknąć znaczącego stresu gospodarczego. Zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Niemczech, na przykład, produkt krajowy brutto stagnacji przez trzy lata z rzędu.

lekcje i refleksje ostrzegawcze

po szoku cenowym ropy naftowej w latach 1973-1974, bilans Lat 70. Ale potem, wraz z wybuchem irańskiej rewolucji, wcześniejszy szok został silnie wzmocniony, a ceny podwoiły się do 100 USD za baryłkę w latach 1979-1980. (Dopiero w połowie lat 80.)

te dwa wydarzenia razem przyniosły wiele ważnych lekcji-niektóre bardziej namacalne i pozytywne niż inne. Wśród dobrze ugruntowanych spuścizn jest zakres, w jakim Zawirowania energetyczne doświadczone w 1970 roku pomogły skierować naród na kurs stale rosnącej efektywności energetycznej. Wzrost ten, wspierany przez innowacje prywatne i napędzany inicjatywami politycznymi, nastąpił głównie w odniesieniu do wykorzystania ropy naftowej, ale był widoczny również w innych formach energii. Transport, sprzęt gospodarstwa domowego i wytwarzanie energii elektrycznej były wśród sektorów korzystających z tego rozwoju. Im mniej energochłonna gospodarka, tym bardziej odporna na nowe szoki energetyczne.

warunki na wolnym rynku energii były kolejnym pozytywnym, jeśli pośrednim, skutkiem szoku naftowego. Przytłaczający i perwersyjny wpływ kontroli cen zasługiwałby na uwagę nawet przy braku destrukcyjnych zawirowań na rynku, jak to miało miejsce w latach 1973-1974. Można jednak przypuszczać, że ich szkodliwy wpływ na szok naftowy przyczynił się do stopniowego zniesienia kontroli cen ropy w latach 1979-1981 oraz, szerzej, do zniechęcenia do takiej interwencji regulacyjnej jako głównej linii obrony w przyszłych wstrząsach energetycznych i gospodarczych.

jeszcze jedną konsekwencją szoku cenowego ropy było ułaskawienie, które zapewniło przemysłowi węglowemu skuteczne zakończenie roli ropy jako paliwa do wytwarzania energii. Używam słowa „ułaskawienie”, ponieważ dziś sam węgiel nie może powstrzymać konkurencji ze strony tańszego, mniej zanieczyszczającego gazu ziemnego. W istocie, lata wstrząsu naftowego były świadkami uderzających postępów w poszukiwaniach i rozwoju ropy naftowej na szerokim froncie. Godnymi uwagi przykładami są sejsmiczne techniki eksploracyjne, wiercenia poziome i stale rosnąca głębokość produkcji offshore. W połączeniu z dużymi i niedawno powstającymi gazami łupkowymi i ropą łupkową, Tempo to nie wskazuje na wczesne oznaki letup.

nieco bardziej zamazanym dziedzictwem traumy szoku naftowego jest stopień, w jakim wydawało się, że ożywi ideał „niezależności energetycznej” i, jako ważny produkt uboczny, Bezpieczeństwa Narodowego Ameryki. Przed i po wstrząsach w latach 1973-1974 i 1979-1980 samowystarczalność kraju w zakresie paliw była przywoływana jako zapora przeciwko zewnętrznemu zamieszaniu. W ramach tej niemal refleksyjnej postawy pomyślna ekspansja złóż i produkcji gazu i ropy naftowej w kraju doprowadziła do niemal namacalnego i zbiorowego westchnienia ulgi w związku z perspektywą chronienia się przed ponownym katastrofalnym ekonomicznie wstrząsem energetycznym z zagranicy.

ale czając się jakby tłem dla tego uczucia ulgi, łapie się powiew rosnącej presji politycznej zniechęcającej do jakiejkolwiek gotowości do dzielenia się tymi nowo odkrytymi bogactwami z resztą świata. Po co ryzykować ponowne uzależnienie od importu po osiągnięciu przez lata tak wytrwale i z pasją realizowanego celu? O wiele lepiej, niektórzy ustawodawcy oczekujący wewnątrz twierdzą, aby zachować ograniczenia wobec eksportu ropy naftowej wprowadzone w okresie szoku naftowego. (Stephen Brown i Charles Mason rozważają kwestię eksportu wyraźnie w swoim artykule rozpoczynającym się na stronie 38 tego wydania). Roger Sedjo i ja niedawno przyjrzeliśmy się związkowi niezależność energetyczna-bezpieczeństwo w serii postów na blogu, które podkreślają nieuniknioną podatność Ameryki na warunki i wstrząsy na światowych rynkach energii, nawet gdy dostrzegamy znaczące i niestopowe korzyści dla kraju wynikające z rosnącej, rodzimej bazy zasobów.

bezsprzecznie większe zyski dla firm krajowych, większe możliwości zatrudnienia, pewne odwrócenie się od offshoringu z powrotem do Stanów Zjednoczonych w lokalizacji inwestycji w energochłonną produkcję-to elementy tego nowego środowiska. I w mniej namacalnym aspekcie, odwołanie się do Krajowej (lub, w tym przypadku, północnoamerykańskiej) baryłki ropy naftowej, która równa się lub zastępuje baryłkę pochodzącą z niestabilnego geograficznie źródła dostaw, jest osiągnięciem, którego nie należy lekceważyć.

w ostatecznym rozrachunku i w szerszej perspektywie dążenie do spójnej wielostronnej sieci handlowej i inwestycyjnej przynosi jednak większe korzyści niż reżim dążący do odrodzonego objęcia autarchii. Prawdopodobnie taka wzajemność interesów może stać się coraz bardziej krytyczna, ponieważ pilna potrzeba zmierzenia się z globalnym ociepleniem i innymi realiami środowiskowymi zaczyna być coraz bardziej postrzegana jako ściśle powiązana z globalnym handlem energią i strategiami rozwoju.

Czytaj dalej

Bohi, Douglas i Joel Darmstadter. 1996. Wstrząsy energetyczne Lat 70.: przełom polityczny czy Aberracja? In the Energy Crisis: Unreagolved Issues and Enduring Legacies, edited by David Feldman. Baltimore, MD: The Johns Hopkins University Press.

Darmstadter, Joel. 2013. Kontrowersje wokół amerykańskiego eksportu węgla i gazu ziemnego. Wydanie brief 13-01. Washington, DC: RFF.

Darmstadter, Joel. 2013. Przypominając szok naftowy sprzed czterdziestu lat. Wydanie brief 13-06. Washington, DC: RFF.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *