Nasze tylne strony:” Pappy”Boyington
Gregory Boyington–nasz bohater”czarnej owcy”
nie ma wielu absolwentów UW, którzy zdobyli Medal of Honor, napisali bestsellerową książkę i kazali Robertowi Conradowi przedstawić ich w serialu telewizyjnym. W rzeczywistości jest tylko jeden: pilot myśliwski z II Wojny Światowej Gregory „Pappy” Boyington,absolwent inżynierii z 1934 roku, który zestrzelił 28 samolotów wroga jako pilot morski.
O dziwo, gdy chodził na UW, Boyington miał inne imię. Studenci na początku lat trzydziestych znali go Greg Hallenbeck, „krótki, solidnie zbudowany Aeronautical Engineering major, który był członkiem wrestlingteam,” według jednego z raportów. W tym czasie używał nazwiska swojego ojczyma i nie powrócił do nazwiska ojca aż po jego śmierci.
podpułkownik Gregory „Pappy” Boyington podczas ii Wojny Światowej. National Archives Photo.
„jego matka mieszkała w Tacomie i pracowała jako operatorka centrali telefonicznej, dzięki czemu ukończył studia” – informuje syn Pappy, Gregory BoyingtonJr. „Mój tata zaparkował samochody w jakimś garażu.”Latem pracował również w kopalni złota anIdaho, aby opłacić szkołę i wspierać członkostwo w Bractwie Lambda Chi Alpha.
chociaż był członkiem ROTC, Boyington spędził rok po ukończeniu szkoły jako Boeingdraftsman, zanim wstąpił do Marines. Był instruktorem lotu przez sześć lat, dopóki nie zgłosił się na ochotnika jako pilot „latającego tygrysa” w Chinaprior do Pearl Harbor. Pomiędzy podróżą po Chinach i Birmie, a późniejszymi działaniami na południowym Pacyfiku, Boyington zestrzelił 28 samolotów-rekord II Wojny Światowej dla pilota morskiego.
ale dzień jego 28.zabójstwa był również dniem, w którym został zestrzelony przez japoński myśliwiec. Wyłowiony z wody przez wrogi okręt podwodny Boyington spędził 20 miesięcy w obozach jenieckich, gdzie często był pobity i w pobliżu głodu.
z jakiegoś powodu Japończycy nie chcieli wiedzieć o miejscu pobytu Boyingtona aliantom, więc nigdy nie donieśli o jego schwytaniu. Marines wymienili jego zaginięcie w akcji, ale wielu uważało, że zginął w katastrofie. Przez kolegę był w stanie wysłać do matki hasło, że wciąż żyje.Ale dla reszty Ameryki, kiedy jego obóz został wyzwolony 28 sierpnia 1945, zdobywca Medalu Honoru zdawał się wracać z martwych.
chociaż jego wyczyny POW sprawiają, że fascynująca lektura,Universal Studios był bardziej zainteresowany rag-tag fighter squadron, który stworzył na Pacyfiku, oficjalnie znany jako VMF 214. W 1943 roku, na lotnisku Espiritu Santo w nowych Hebrydach, Boyington miał pracę biurową, zajmując się zapasowym pilotem. Gdy wezwanie do nowego Dywizjonu Myśliwskiego ze Stanów nie zostało odebrane, Boyington przekonał swoich przełożonych, by pozwolili mu zebrać jednostkę ze Stanów.
Boyington prowadzi swoją „czarną owcę” na lotnisku w nowych Hebrydach. National Archives Photo.
początkowo prowizoryczny szwadron był żartem. „Generalnie zgadzało się, że będziemy robić straszny bałagan w umowie” – napisał później Boyington. Jednak w ciągu zaledwie 12 tygodni walk Dywizjon zniszczył 94 myśliwce wroga i trafił na czołówki w Stanach. Jako jej przywódca, Boyington był ekstrawaganckim dowódcą, ulubieńcem reporterów wojennych i pijakiem.Według jednego z pamiętników, upił się wściekle i próbował siłować się z innymi pilotami-którzy byli zwykle 10 lub więcej lat młodsi od niego. W rzeczywistości otrzymał przydomek „Pappy”, ponieważ był o wiele starszy od mężczyzn, których mu polecono.
gdy zbliżał się do rekordu Marines w zabijaniu, reporterzy wojenni nie opuszczali go sami. Fred Avey, członek eskadry, opowiedział później historię lotnictwa: „chcieli, aby pobił rekord zestrzelenia japońskich samolotów. Zawsze było czterech lub pięciu facetów, którzy chcieli go przesłuchać. Miałem pretensje, że powinni pozwolić boyingtonowi i nam odpocząć. Nie myśleli o tym, jak to jest dla nas. Boyington był zmęczony i czasami nie powinien się podnosić, ale to zrobił. Ciekawe, czy to nie miało nic wspólnego z jego zestrzeleniem i schwytaniem.”
choć wielu członków eskadry chciało nazwać grupę” Boyington 'ssbastards”, zamiast tego nieco bardziej dystyngowany” Black Sheep ” squadronstuck. Opierając się na tej nazwie, Boyington zatytułował swój 1958memoir Baa Baa, Black Sheep. – Sam napisał każde słowo-wspomina jego syn. Książka spędziła ponad rok na liście bestsellerówi jest nadal w druku.
Robert Conrad zagrał Boyingtona w serialu NBC.Fotofest.
osiemnaście lat później, gdy prawa do filmu/telewizji powróciły do Boyington,sprzedał je firmie Universal. Studio umieściło weterana telewizyjnego Roberta Conrada w roli lidera squadron i nazwało Boyingtona „doradcą technicznym”.”Pod tytułem Baa Baa, Czarna Owca, serial NBC zadebiutował w 1976 roku, ale z konkurencją z Happy Days i aniołami Charliego, trwał tylko dwa sezony. „To była bardzo droga seria do produkcji”, mówi jego syn, ” ale powtórki trwają od tego czasu.”
niektórzy weterani eskadry mieli pretensje do serii. „Telewizja sprawiła, że wyglądało to tak, jakby wszystko, co zrobiliśmy, było imprezą, ale to nie była w żaden sposób prawda”, powiedział weteran BlackSheep Fred Avey w wywiadzie dla historii lotnictwa. „Wenever poszedł pijany. Jedyne, co było dokładne w serialu, to to, że weplew Corsairs.”Podczas zjazdu eskadry w 1976 roku na Hawajach,” daliśmy mu piekło za pozwolenie im na to, co zrobili”, powiedział Avey.”Boyington zdał sobie sprawę, jak bardzo byliśmy zdenerwowani i przeprosił nas, i nie był jednym z tych, którzy przepraszali bardzo często.”
może nie było żadnego picia w powietrzu, ale Boyington dużo pił na ziemi. Jego uzależnienie, napisał kiedyś, było ” bez wątpienia najbardziej obciążającą rzeczą w moim charakterze.”W latach powojennych problem pogłębiał się. W swoim pamiętniku, gdy byli Orłami, Black Sheepveteran Frank Walton napisał o tym okresie: „Boyington przeszedł przez serię ponurych, złamanych małżeństw i odbijał się od jednej pracy do drugiej: sprzedawca piwa, sprzedawca zapasów, sprzedawca biżuterii, sędzia wrestlingu. Liquor był zawsze obecny.”
Anonimowi Alkoholicy pomogli-mówi jego syn, choć Pappy nigdy całkowicie się nie uzależnił. Jego późniejsze lata były nękane złym stanem zdrowia, w tym operacją na raka płuc. „Uwielbiał chodzić na pokazy lotnicze. Miał 70 lat i był raczej chory w ostatnich latach, ale moja macocha mówiła, że kiedy chodził na pokazy lotnicze, był to jedyny raz, gdy był trulyhappy-wspomina jego syn.
był także dożywotnim fanem Husky-donosi jego syn. „Pewnego roku miałeś całkiem dobrą drużynę piłkarską i pamiętam, jak mój tata powiedział:” Jeśli theHuskies pójdą na Rose Bowl, pójdziemy./ Ale nigdy tego nie zrobiłeś.”
11 grudnia 1988 został pochowany w Arlington NationalCemetery. Podsumowując własne życie, napisał pod koniec swojego pamiętnika: „gdyby ta historia miała mieć morał, powiedziałbym:” po prostu nazwij ahero, a udowodnię, że jest włóczęgą.””- Tom Griffin