Music 345: Race, Identity, and Representation in American Music
rozważając, który kompozytor muzyki artystycznej zanurzyć się w tym tygodniu, zostałem przytłoczony nieskończonymi szczegółami, które pokrywają jedno z podstawowych pytań kursu,
„to, co jest uważane za prawdziwe i autentyczne amerykańska muzyka?”.
Po prawie 2 i pół miesiąca badań i wykładów wciąż czuję się, jakbym ledwo zarysował powierzchnię tego, co definiuje Amerykański dźwięk. Weźmy na przykład Macdowella, który uważał, że uchwycił prawdziwą istotę amerykańskiego krajobrazu, opierając się na romantycznym pojęciu „umierających” rdzennych plemion amerykańskich. Czy Gershwina, który z powodzeniem przepisując muzyczny idiom jazzu na symfoniczną oprawę, zapożyczył szeroko z tradycyjnych gatunków bluesowych, folkowych i jazzowych, tworząc pieces zdefiniowany przez różnorodny i mglisty zbiór tła i tożsamości. Nawet artyści uprawiający rozszerzone techniki, tacy jak Henry Cowell, opierali się na wpływach wschodnioazjatyckich wśród jego klastrów tonalnych i „znikających akordów.”
ten proces myślowy doprowadził mnie ostatecznie do roku 1952, gdzie amerykański kompozytor eksperymentalny John Cage skomponował utwór muzyczny zatytułowany 4 ’33”. Równie słynny, co kontrowersyjny, utwór skupia się wokół trzech części (przeznaczonych dla dowolnego instrumentu lub kombinacji instrumentów), które składają się z czterech minut i trzydziestu trzech sekund ciszy. Chociaż na poziomie powierzchownym ten kawałek można łatwo opisać jako żart (lub nawet być postrzeganym jako wczesny przykład tego, co dzieci nazywają teraz „memami”), myślę, że intencje Cage ’ a za nim mogłyby potencjalnie doprowadzić cichą pracę do czołówki tego przerażającego i obciążonego istotnego pytania.
występ na żywo 4 ’33”: https://www.youtube.com/watch?v=JTEFKFiXSx4
w serii poprawionych listów i wywiadów Richarda Kostelanetza, Cage przedstawia i definiuje cel stojący za 4’33”:
„wiesz, że napisałem utwór o nazwie 4’33”, który nie ma własnych dźwięków…4 ’ 33 ” staje się w performance dźwiękami środowiska .”
zamiast pisać dla oryginalności, Cage skomponował utwór, który nie odbierze żadnych dźwięków od kompozytora ani publiczności, idealnie sprawiając, że obaj stają się jedynie obserwatorami otaczającego ich środowiska. Jest przykładem ruchu w stronę muzyki, która kryje się za” niczym ” i akceptacji niedecentralizowanych dźwięków w artystycznej oprawie. Podczas gdy inni Amerykańscy kompozytorzy, w tym wyżej wspomniani, zapożyczali i rozwijali elementy muzyczne z różnorodnego tła dźwiękowego (często skutkującego niezamierzonym aktem przywłaszczenia Kultury), Cage był pierwszym amerykańskim kompozytorem, który stworzył artystyczną przestrzeń, która uchwyciła „środowisko” dźwięku pozbawione jakichkolwiek rasowych lub etnicznych naruszeń.
nie oznacza to, że Cage mógł przez całą swoją karierę uważać się za wolnego od jakichkolwiek naruszeń kulturowych (lub że ten element kompozycji jest wewnętrznie negatywny), ale 4’33” jest interesującym przykładem kompozytora chwilowo dystansującego się od tej rzeczywistości. Niestety, sam Cage uznał 4 ’33” za nieudaną próbę stworzenia utworu o strukturze niedualistycznej (ponieważ stworzył i określił pewne „granice” utworu), ale z pewnością jest to godny pochwały przykład tego, jak słuchacze muzyki powinni cofnąć się od świata symfonii i sonat i cieszyć się naturalnymi, nieokreślonymi dźwiękami otaczającego ich świata.