Jestem powodem, dla którego Elvis spotkał Nixona
prezydent Nixon podaje Ręce Elvisowi Presleyowi w Gabinecie Owalnym . /National Archives Records Administration
przez DWIGHT CHAPIN
12/25/2020 08:22 AM EST
Dwight Chapin służył jako sekretarz nominacji prezydenta Richarda M. Nixona od 1969 do 1973. Pracuje nad pamiętnikiem z jego służby z Nixonem, który ma zostać opublikowany przez Williama Morrowa w 2021 roku.
„Panie Chapin, nie uwierzy PAN w to.”
sądząc po tonie jej głosu, wątpiłem w to, co chciałem usłyszeć. Było około 7:15 w mroźny zimowy poranek, cztery dni przed Bożym Narodzeniem. Wlasnie przybylem do pracy, do mojego biurka w zachodnim skrzydle, gdzie sluzalem jako sekretarz nominacji prezydenta Richarda Nixona. Moim zadaniem było utrzymanie harmonogramu prezydenta płynnie. Szczyciłem się wydajnością mojego biura – podobnie jak mój szef i mentor, H. R. Haldeman i oczywiście prezydent.
więc kiedy nell Yates, moja sekretarka, powiedziała: „Nie uwierzysz w to”, mogłem się tylko domyślać, że rozkładowy odpowiednik meteor postanowił rozbić się z powietrza i po królewsku zepsuć kalendarz dnia. Jak się okazało, miałem rację-ale było warto.
Henry Cashen, przyjaciel i kolega, który pracował w pobliżu, zatrzymał się w moim biurze na filiżankę kawy. Oboje patrzyliśmy na Nell.
„przy bramie jest notka” „To od Elvisa Presleya.”
To Henryk przemówił pierwszy. „Więc król jest w mieście?”powiedział, chichocząc. Oboje spojrzeliśmy na Nell z niedowierzaniem. Elvis Presley, najsłynniejszy artysta na świecie, przybył niezapowiedziany do Białego Domu i zostawił wiadomość? Mało prawdopodobne. Dla mnie bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem było to, że był to jakiś żart praktyczny. Henry myślał o tym samym. Byliśmy członkami tego, co nazwaliśmy „Bractwem”, grupy ośmiu młodych pomocników Białego Domu, którzy ciężko pracowali i grali, włączając w to dobroduszne żarty. Przed świętami trochę się rozluźniło. Byliśmy w najlepszym sezonie żartów.
mimo to nie było niespotykane, aby ludzie pojawiali się przy bramie Białego Domu oczekując spotkania z prezydentem. W przeciwieństwie do przeciętnych Amerykanów wpadających do domu teściowego lub sąsiada niosących tort, byli to ludzie, którzy uważali, że są na tyle ważni, aby dostać niezapowiedziane spotkanie z prezydentem, lub byli trochę stuknięci. Czasami jedno i drugie. Przez większość czasu byli grzecznie odsyłani. Ale czasami, jak w tym przypadku, strażnicy przy bramie zbierali istotne informacje i przekierowywali prośbę przez moje biuro.
to już się zdarzało. Pewnej ostrej jesiennej niedzieli, po tym, jak drużyna NFL znana wówczas jako Washington Redskins odniosła niesamowitą wygraną z przeciwnikiem tego tygodnia, prezydentem, zapalonym fanem piłki nożnej, wezwał trenera George ’ a Allena, aby mu pogratulował. Najwyraźniej zakończył rozmowę uprzejmym „musimy się spotkać”, niechcący zapraszając Allena do „wpadnięcia i pogadamy o futbolu”.”Trzy godziny później trener Allen przybył do Białego Domu. Prośba została skierowana do mojego domu i natychmiast zadzwoniłem do prezydenta. Kiedy powiedziałem mu, że Allen jest przy południowej bramie, na jego końcu zapanowała cisza. W końcu zapytał: „Dlaczego?”Wyjaśniłem, że według Allena został zaproszony do rozmowy o futbolu. Po kolejnej krótkiej przerwie, gdy ta rzeczywistość zapadła w pamięć, Nixon powiedział: „o, dobry Boże. Niech wejdzie.”Allen został zaproszony i spędził ten niedzielny wieczór na górze w rezydencji rozmawiając o futbolu z prezydentem.
więc miałem zamiar zagrać ten Elvis. Gdyby okazało się, że to żart braterski, przynajmniej wszyscy byśmy się z tego śmiali. Jeśli Elvis zostawił przy bramie notatkę z oficerami Secret Service, musiałem ją zobaczyć. Dotarło do mojego biura przez posłańca Białego Domu i pierwszą rzeczą, którą zauważyłem, było to, że było na papeterii American Airlines. Rozłożyłem go i zacząłem czytać.
„Drogi Panie Prezydencie” zaczęło się. „Najpierw chciałbym się przedstawić. Jestem Elvis Presley i Podziwiam cię i mam wielki szacunek dla Twojego biura.”List był wyrazem „troski pisarza o nasz kraj”, zwłaszcza elementów takich jak „kultura narkotykowa, elementy hipisowskie, Czarne Pantery SDS.”Elvis wyjaśnił, że może pomóc prezydentowi i krajowi, ponieważ był popularny wśród Amerykanów wszystkich grup wiekowych i środowisk, zwłaszcza młodych ludzi, i że chciał zrobić pozytywną różnicę dzięki przekazowi antynarkotykowemu. Aby to zrobić, wyjaśnił, chciał poświadczenia ” agenta federalnego na wolności.”Nie byłem do końca pewien, co to było.
ale list wydawał się autentyczny, a co więcej, wydawał się serdeczny. „Sir, mogę i będę z wszelkich usług, które mogę pomóc krajowi,” Elvis napisał. „Nie mam żadnych obaw ani motywów innych niż pomoc krajowi.”Zawarł swój numer pokoju i numer telefonu w hotelu Washington, gdzie przebywał pod nazwiskiem „Jon Burrows”, a zakończył uprzejmą prośbą: „chciałbym cię poznać, aby się przywitać, jeśli nie jesteś zbyt zajęty.”
historia, jak ten list trafił w moje ręce, jest, nawiasem mówiąc, dziką jazdą samą w sobie. Około dwa dni wcześniej Elvis najwyraźniej uciekł ze swojej rezydencji Graceland w Memphis po sporze z ojcem, żoną i innymi o jego finanse, zawiózł się na lotnisko i poleciał do Waszyngtonu na własną rękę. Po zameldowaniu się w hotelu wrócił na lotnisko i poleciał do Los Angeles, aby odebrać swojego długoletniego przyjaciela Jerry ’ ego Schillinga. Elvis i Schilling wrócili do Waszyngtonu tym samym samolotem, co sen George Murphy z Kalifornii, który występował w musicalach filmowych przed wejściem do polityki. Obaj artyści najwyraźniej nawiązali kontakt w samolocie, co mogło zainspirować Elvisa do napisania tej notatki w powietrzu. Wylądowali w Waszyngtonie o świcie, wsiadli do limuzyny i pojechali prosto do Białego Domu, gdzie sam Elvis wręczył notatkę sflaczałym oficerom przy północno-zachodniej bramie.
nie miałem wtedy pojęcia o tym. W tej chwili wiedziałem tylko, że mój dzień został upiększony przez to, co zaczęło mi świtać, było prawdziwą jedyną w życiu okazją, aby sprowadzić dwóch najbardziej znanych żyjących Amerykanów do tego samego pokoju. Musiałem to przemyśleć. Wszystko może mieć polityczne konsekwencje. Ale poniewaz Elvis specjalnie poprosil o pomoc w naszym programie antynarkotykowym, zadzwonilem do pracownika Bialego Domu odpowiedzialnego za ta inicjatywe: doradca ds. polityki wewnetrznej Egil ” Bud ” Krogh. Zadzwoniłem do niego około 8:45
„Bud”, powiedziałem, gdy odebrał telefon. „Elvis Presley chce się widzieć z Nixonem. Co o tym myślisz?”
powinienem wspomnieć, że Bud też był członkiem bractwa.”Naturalnie natychmiast pomyślał, że go nakręcam. Nie pomogło to, że Henry Cashen-który oczywiście uznał, że jest to o wiele bardziej zabawne niż to, co czekało przy jego biurku—nadal był w moim biurze i dzwonił na wezwanie. Bud domyślił się, że oboje w tym siedzimy. W końcu udało mi się go przekonać, że to prawda. Pomyślał o tym przez chwilę i powiedział: „Myślę, że powinien wejść.”
w tym momencie oficjalnie stało się to moim problemem. Czesc mojej pracy bylo napisanie krotkiej notki podajacej uzasadnienie kazdego wnioskowanego spotkania z Nixonem do zatwierdzenia przez szefa sztabu prezydenta i” strażnika”, Boba Haldemana. Zaleciłem mu, żebyśmy zorganizowali to spotkanie, ponieważ mogłoby to przynieść korzyści naszym działaniom antynarkotykowym. Jeśli prezydent chce spotkać się z jasnymi młodymi ludźmi spoza rządu, zasugerowałem, kto byłby lepszy od Elvisa Presleya?
nie było pewności, że Haldeman zaakceptuje tę prośbę, a nawet jeśli, że Nixon ostatecznie się na nią zgodzi. Nixon był zapinanym na guziki, poważnym człowiekiem. Jego ulubioną czynnością, jeśli znalazł się w wolnym czasie (co było rzadkością), było Siadanie z notatnikiem prawnym i pisanie, komponowanie długich notatek o swoich aktualnych przemyśleniach na pilne sprawy zagraniczne i krajowe. Z pewnością wiedział, kim jest Elvis, ale pewnie nie można go nazwać ” fanem.”Kochałam prezydenta i wierzyłam w niego, ale sama miałam 30 lat i doskonale zdawałam sobie sprawę z jego reputacji wśród mojego pokolenia jako „kwadratu”.”
jednocześnie Nixon nigdy nie przestał dokonywać politycznych obliczeń. Zawsze myślał o sposobach poprawy swojej bazy wsparcia. Naprawdę chciał być w stanie nawiązać kontakt z młodszymi ludźmi i czuł się sfrustrowany, że nie może. pojawił się nawet-bardzo krótko-w serialu komediowym Rowan & Martin ’ s Laugh-In w 1968 roku, aby pokazać poczucie humoru. Może spotkanie z Elvisem pomoże mu w wizerunku.
kolejnym kontrapunktem było utrzymujące się podejrzenie o Elvisa, utrzymywane przez wielu, nie przez ludzi w moim wieku, ale w starszej, bardziej konserwatywnej bazie Nixona. Stało się to problemem politycznym. Jego wczesne występy telewizyjne w połowie lat 50. wywołały oburzenie z powodu szaleńczego tempa jego rock-and-rolla i postrzeganej lubieżności jego wirujących bioder. Chociaż wiele się zmieniło między jego telewizyjnym debiutem w 1956 i 1970, wielu starszych Amerykanów nadal postrzegało Elvisa jako lothario, a nawet hipisa-pomimo faktu, że potępiał hipisów w swoim liście. Albo, co jeśli to był jakiś wyczyn obliczony przez tego złego rockera, żeby Nixon wyszedł na głupca?
w końcu jednak podejrzewałem, że tych dwóch mężczyzn może mieć więcej wspólnego, niż ktokolwiek przypuszczał. W końcu obaj służyli swojemu krajowi. Nixon byl mlody oficer marynarki wojennej na Pacyfiku w czasie ii Wojny Swiatowej. Elvis byl uprawniony do draftu i stacjonowal w Niemczech, gdzie, zamiast dostac cushy pracy, grajac muzyke, aby zabawiac swoich kolegów zolnierzy, pracowal ciezko i wykonal swoja prace jak kazdy inny zolnierz. Miałem przeczucie, że to, co Elvis napisał o swojej miłości do kraju, połączy się z prezydentem.
na pierwszy rzut oka odpowiedź Haldemana nie była zachęcająca. Tam, gdzie wspomniałem o Presleyu jako przykładzie bystrych młodych ludzi, z którymi Nixon powinien się spotkać, Bob dodał notację: „chyba żartujesz.”Mimo to, na samym dole, podpisał się na linii” aprobata „swoim charakterystycznym inicjałem” H”. Potem zaniósł notatkę do samego Nixona i ku zaskoczeniu wszystkich, Nixon uznał to za świetny pomysł.
Wtedy zawsze czujny szef sztabu dodał: „niech Bud najpierw go sprawdzi.”
to wszystko wydarzyło się w ciągu kilku godzin po moim pierwszym telefonie do Buda Krogha o 8:45. Elvis i jego dwaj przyjaciele i asystenci—on i Schilling dołączyli do ochroniarza Sonny ’ ego Westa, który przyleciał z Memphis na spotkanie z nimi—wrócili do hotelu Washington. Bud zadzwonił do nich pierwszy i zaprosił ich, aby spotkali się z nim w jego biurze w starym budynku biurowym, jako ostateczny czek, aby upewnić się, że to nie wszystko było rodzajem skomplikowanej konfiguracji. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, Bud zabierze Elvisa do zachodniego skrzydła na spotkanie z Nixonem.
Bud był ostrożny w spotkaniu z Królem Rock and rolla, który bez ostrzeżenia upadł na kolana. Stał się jeszcze bardziej ostrożny, gdy otrzymał telefon z Secret Service, że Elvis przybył na spotkanie z nim-i miał broń.
mieli to na myśli dosłownie. Elvis miał pod pachą piękne pudełko pamiątkowe .Pistolet automatyczny 45, wraz z siedmioma nabojami ustawionymi obok pistoletu w ramie, który chciał przedstawić jako prezent dla prezydenta. Elvis lubił Broń. Zebrał je. Podróżował z Los Angeles do Waszyngtonu z trzema ukrytymi własnymi pistoletami (na które miał niezbędne pozwolenia), ale, jak później pamiętał Schilling, mądrze zdecydował się zostawić tych w limuzynie na wizytę w Białym Domu. Zapakowane .45, według Schillinga, został wyrwany przez Elvisa z biurka jego domu w Los Angeles bez słowa, gdy wychodzili za drzwi.
kilka słów między Budem a funkcjonariuszami Secret Service rozbroiło sytuację, a Elvis mógł przynieść swoją broń. Bud poinformował, że pierwsze spotkanie poszło dobrze, że Presley był całkowicie szczery i powtórzył tematy z jego listu o chęci pomocy swojemu krajowi i zrobieniu czegoś z problemem narkotykowym. Zaplanowaliśmy spotkanie w Gabinecie Owalnym na 11:45
Kiedy Elvis się pojawił, miał na sobie fioletowy aksamitny garnitur, pas z klamrą w stylu bokserskim, kurtkę na ramionach i bursztynowe okulary przeciwsłoneczne. Nikt nigdy nie widział, żeby ktoś przychodził do Białego Domu ubrany w taki sposób. Zwykle, gdy odwiedzajacy przyjechali na spotkanie z prezydentem, Steve Bull, osobisty doradca Nixona, kazal im czekac w pokoju Roosevelta lub pokoju gabinetu, az prezydent bedzie gotowy na nich. Ale tym razem Steve eskortował Elvisa i Buda prosto do Gabinetu Owalnego, podczas gdy jego przyjaciele Jerry i Sonny pozostali w pokoju Roosevelta. Bud był skrybą, który uważnie notował całe wydarzenie i rozmowę.
król, jak się okazało, był trochę przytłoczony, gdy po raz pierwszy wszedł do Gabinetu Owalnego. Wielu ludzi tak. Nixon stał przy biurku, a Elvis powoli przechodził, zajmując pokój i ostatecznie uściskając dłonie przywódcy wolnego świata. Nastąpiła swobodna rozmowa i sesja tego, co Bud później nazwał ” Pokaż i opowiedz.”Elvis przyniósł zdjęcia swojej rodziny, aby pokazać prezydentowi, a także część swojej kolekcji odznak policyjnych z całego kraju (była to odznaka agenta federalnego, którą miał nadzieję dodać do swojej kolekcji podczas tej podróży).
tematy rozmów wahały się od komunistycznego prania mózgu (najwyraźniej Elvis to studiował) do Beatlesów (Elvis był rozczarowany niektórymi komentarzami krytycznymi dla Ameryki), a nawet tym, jak trudno było grać w Las Vegas. W tej ostatniej kwestii, niewytłumaczalnie, prezydent uprzejmie wyraził współczucie. Prezydent popierał Plan Presleya, aby pomóc młodym Amerykanom, a król wyjaśnił, że najlepiej może to zrobić, „tylko śpiewając”, zamiast głoszenia wiadomości—na przykład przeciwko narkotykom. Prezydent też się z tym zgodził i kilkukrotnie wspominał, że ważne jest, aby Elvis utrzymywał swoją „wiarygodność” wobec młodzieży, jeśli chce mieć pozytywny wpływ. Przez cały czas fotograf z Białego Domu Ollie Atkins się załamał.
mniej więcej w połowie Elvis zasugerował, że spotkanie pozostanie tajemnicą, sugerując, że obaj ich fani mogą nie rozumieć, co kombinują razem. – To dobry pomysł-odpowiedział Nixon. Na koniec Elvis zapytał, czy mógłby mieć oficjalną odznakę z tego, co było wtedy znane jako biuro narkotyków i niebezpiecznych narkotyków, aby legitymizować swoje wysiłki na rzecz zapobiegania narkotykom—a także dodać do swojej błyszczącej kolekcji.
w tym momencie prezydent zwrócił się do Buda: „Chcę, żeby miał.”Elvis był tak pokonany przez to, że zanim ktokolwiek mógł go powstrzymać, wystąpił do przodu i objął prezydenta w niedźwiedzim uścisku. To nie było, delikatnie mówiąc, coś, co zdarzało się często z Nixonem.
Po około 20 minutach z prezydentem, Elvis zapytał, czy mógłby sprowadzić swoich kumpli. Przewodniczący serdecznie ich powitał. Otworzył „szufladę na prezenty” biurka Resolute, do którego Elvis natychmiast zaczął kopać. Artysta przyniósł piłki golfowe,spinki do mankietów i inne drobiazgi z Białego Domu dla niego i jego przyjaciół do domu. Wszystko powiedzial, Elvis byl tam przez 35 minut, bardzo dlugo jak na improwizowane spotkanie Bialego Domu tego typu. Ale był tylko jeden Elvis. Po wyjściu z Gabinetu Owalnego, dostali krótką wersję trasy Białego Domu, zatrzymując się, aby powitać oszołomiony personel i pocałować kilka kobiet w biurze.
utknęli na lunchu w bałaganie w Białym Domu. Zanim to się skończyło, posłaniec pobiegł nad oficjalną odznaką BNDD, a Elvis, zachwycony nowym nabytkiem, owinął swój długi płaszcz wokół ramion i opuścił budynek.
czy szczyt Nixon-Elvis z 21 grudnia 1970 roku doprowadził do poważnych zmian w polityce i przerwał wojnę z narkotykami? Nie. Czy Elvis został surogatem Nixona wśród młodzieży Ameryki? Niezupełnie. Ale przez kilka burzliwych godzin, moim zadaniem było zorganizowanie spotkania twarzą w twarz pomiędzy dwoma amerykańskimi ikonami XX wieku. Na prośbę Elvisa, wszyscy byliśmy zobowiązani do zachowania tajemnicy. Ci z nas, którzy są blisko prezydenta, nigdy nie marzyliby o jego ujawnieniu—nie chcielibyśmy obrazić Elvisa, ani oskarżyć, że to cyniczny polityczny wyczyn zorganizowany przez nas. Mimo to, biorąc pod uwagę, jak wiele osób stało się tego świadome w ciągu dnia, byliśmy zaskoczeni, że nie wyciekło do tego wieczora. W jakiś sposób pozostawało to w tajemnicy przez ponad rok, aż do momentu, gdy w styczniu 1972 roku historia ostatecznie się rozpadła.
Ameryka bardzo się od tego czasu zmieniła, ale coś w tym wyjątkowym spotkaniu nadal rezonuje przez lata. To zdjęcie Elvisa i Nixona uściskających dłonie w Gabinecie Owalnym pozostaje najbardziej pożądanym obrazem z archiwów narodowych do dnia dzisiejszego. Przygotowując się do zakończenia trudnego roku w życiu narodu z mnóstwem pytań o jego przyszły kierunek, ten dziwny i wspaniały epizod oferuje zachęcający sentyment: W Białym Domu Wszystko jest możliwe.
- Filed Under:
- Biały Dom,
- Richard Nixon,
- Elvis Presley