Jak nauczyć się mówić po Elficku Tolkienowsku (LOTR + Hobbit)
jak wielu ludzi jestem wielkim fanem książek Tolkiena i filmów Petera Jacksona i myślę, że ich ogromny sukces zawdzięczamy po części ogromnemu wysiłkowi, jaki Tolkien włożył w stworzenie wszystkich zawiłości historii i języków Śródziemia.
jako lingwista zawsze byłem pod wrażeniem szczegółów jego elfickich dialektów z pięknym alfabetem Tengwar (przypominającym miszmasz kilku Wschodnich alfabetów, takich jak sanskryt i Gruziński z samogłoskami diakrytycznymi) i kompletnej gramatyki (z tego, co rozumiem, Quenya i Sindarin były pod silnym wpływem jego wiedzy o walijskim).
to prowadzi mnie do Pytania:
Czy uważasz, że jest możliwe, aby czysto fikcyjny język, taki jak Elficki Tolkien, stał się językiem mówionym, żywym?
to znaczy, jeśli grupa ludzi próbowała uczyć swoje dzieci elfickiego jako języka ojczystego i komunikować się wyłącznie w języku elfickim, czy to mogłoby odnieść sukces w ożywieniu fikcyjnego języka?
UPDATE: jedną z najlepszych książek, jakie widziałem, która uczy bardzo szczegółowo elfickiego (Sindarin), jest brama do sindarinu: Gramatyka języka elfickiego z Władcy Pierścieni JRR Tolkiena (David Salo).
mówienie po Elficku (lub jakimkolwiek innym języku) od urodzenia: czy dziecko może być nauczane po Elficku?
jest ciekawy przykład próby z Klingonem.
słyszałeś kiedyś o d ’ Armondzie Speersie, facecie, który przez pierwsze trzy lata życia mówił tylko po Klingońsku do swojego syna, żeby sprawdzić, czy przyswoi sobie go jako pierwszy język?
wydaje się, że nie ma żadnych opublikowanych danych z eksperymentu, który ostatecznie zakończył się niepowodzeniem (dziecko, Alec, nigdy nie zatrzymało Klingona), chociaż Speers wypowiedział się na ten temat, co sugerowałoby wykonalność pomyślnego wyniku, jeśli zrobiono to inaczej:
Alec bardzo rzadko mówił do mnie po Klingońsku, chociaż jego wymowa była doskonała i nigdy nie mylił angielskich słów z Klingońskimi.
pomimo tego, co niektórzy uważają za graniczące z molestowaniem dzieci (nie jest to najładniejszy język do słuchania!), był to interesujący eksperyment, który chciałbym lepiej udokumentować.
kilku dorosłych entuzjastów nauczyło się również Klingońskiego i elfickiego do pewnego stopnia użyteczności (sprawdź klingoński film Benny’ ego Lewisa lub Przeczytaj o Davidzie Salo i elfickim Tolkienie), jednak nie w celu nawiązania kontaktu ze społecznością prawdziwych mówców, ale bardziej dla zabawy lub zainteresowania.
myślę, że prawdziwe czynniki decydujące o tym, czy fikcyjny lub wymyślony język może odnieść sukces, zależą od rzeczywistej potrzeby (Esperanto zostało wynalezione i osiągnęło pewien stopień sukcesu ze względu na postrzeganą potrzebę prawdziwie międzynarodowego języka) lub czy jest motywowane ideologicznie (współczesny Hebrajski, choć nie fikcyjny lub wymyślony jako taki, odniósł sukces i szybko się odrodził ze względu na swoje znaczenie religijne).
Co o tym myślisz?