czy 5001 znajomych na Facebooku to o jednego za dużo?
„przekroczyłeś ten limit i musisz popełnić morderstwo na Facebooku, a może” ubój „byłby lepszym słowem””, powiedział Sreenath Sreenivasan (5000), dziekan ds. studenckich w Columbia University Graduate School of Journalism. Jego strona nosi upomnienie: „FB nie pozwoli mi dodać więcej znajomych”, a on okresowo publikuje wiadomość z prośbą o niektórych na swojej liście, aby go” odłączyć”.
zaskakujące może być to, że podgrupa osób z sporymi listami nie ogranicza się tylko do bezrobotnych 20-latków, rekwirujących stoły w Starbucks i łudzących się, że są „networkingowi”, społecznościowemu lub w inny sposób. Wysoko-użytkownicy to mnóstwo dorosłych z prawdziwą pracą i, pozornie, lepsze rzeczy do zrobienia ze swoim czasem niż aktualizowanie” statusu ” dla nieznajomych, byłych kolegów i kolegów z obozu sprzed 300 lat.
„w pewnym momencie arbitralnie zdecydowałem, że dla każdego nowego przyjaciela, którego potwierdzam, muszę go usunąć, tak jak ludzie z małymi szafami robią z ubraniami „- powiedział Kurt Andersen (3072), prowadzący” Studio 360 ” w publicznym radiu. „Poświęciłem im cały weekend. Ale to sprawiło, że poczułam się jak 14-letnia dziewczynka: „będę się z Tobą przyjaźnić, ale nie z Tobą.””
znajomi z Facebooka rosną jak kudzu z różnych powodów, często osobistego lub profesjonalnego marketingu pełnomocnika do wymiany wizytówek (tak starej szkoły). Tak jak w życiu, portale społecznościowe umożliwiają poszerzanie kręgów społecznych o ludzi o podobnych poglądach, tak i na Facebooku pojawiają się autologiczne Kabały dla smakoszy, Literatów, politycznych ćpunów, być może ogrodników, prawdopodobnie hydraulików, zdecydowanie odtwarzaczy wojny domowej (których członkostwo wydaje się być Self-Self-Self from former high-school audiovisual clubs).
Jeffrey Toobin, analityk prawny CNN, przypisuje (lub obwinia) wybory 2008 na swoją listę Brobdingnagian. „Podczas jednej z wielu Prawykonań w studio było moje zdjęcie z tyłu”, powiedział Pan Toobin (5000). „Jakiś nieustraszony widz zrobił zamrożoną klatkę pokazującą, że byłem wtedy na Facebooku i umieścił ją w Internecie, aby się z tego śmiać. W porządku, ale ta kpina się rozeszła. Mam teraz 1500 osób oczekujących, i czuję się, jakbym ogłosił bankructwo Facebooka. To XXI-wieczny odpowiednik’ 12:00 ’ migający na moim magnetowidzie.”