Articles

Cztery podstawowe rodzaje firmy technologicznej-i dlaczego musisz dokładnie wiedzieć, kim jesteś …

Poznaj siebie!

jest to pierwszy z serii artykułów i studiów przypadków, które opublikujemy od MOHARY, badających obecny i ewoluujący stan rynku online.

Grecy powiedzieli to pierwsi. W rzeczywistości Wikipedia mówi mi, że ten aforyzm osiągnął numer 8 na liście 147 najważniejszych prawd z Delphi – również domu wyroczni wszelkiej mądrości, więc chyba warto o tym pamiętać.

Biznes to kupowanie i sprzedawanie

Wiedza o tym, jaki rodzaj biznesu właściwie robisz, ma fundamentalne znaczenie. Jak możesz właściwie obsługiwać swoich klientów, gdy nie wiesz, kim są twoi klienci?

każda działalność polega na tym, że jedna osoba coś kupuje i jedna osoba coś sprzedaje, niezależnie od tego, czy jest to para butów w Twoim sklepie, Twoje usługi fryzjerskie, czy aplikacja ze sklepu z aplikacjami. Różnica w rynku polega na tym, że nic nie posiadasz, nie zajmujesz pozycji w transakcji. Zasadniczo wprowadzasz dwie inne strony i sprzedajesz swoje usługi wprowadzające lub reklamowe jednej lub obu stronom. Przynosi to wiele korzyści – na przykład nie ma ryzyka, że towar stanie się przestarzały.

ale przynosi również znaczące wady, np. musisz sprawić, że odwiedzanie lub transakcje za pośrednictwem Twojego rynku będą bardziej oczywiste i logiczne niż odkrywanie przez kupującego i sprzedającego lub kierowanie transakcjami, i musisz sfinansować płynność na rynku, dopóki nie będzie wystarczająca, aby była samonośna.

czym się zajmujesz?

istnieją cztery rodzaje biznesu technologicznego. Tak, istnieje wiele firm technologicznych, ale są cztery typy. Są to:

  1. sprzęt techniczny. Tak Apple robi wiele rzeczy ,ale głównie sprzedaje gadżety (z powiązanym systemem operacyjnym). Podobnie jak Fitbit i Oculus Rift.
  2. Software-as-a-service. Płacisz (czy to gotówką, czy akceptujesz rezygnację z danych / swoich oczu / praw do jakiejkolwiek formy prywatności) za coś, co w jakiś sposób zwiększa Twoje szczęście. Czy to sprawia, że jesteś bardziej produktywny, pomaga medytować lub jest Clash Of Kings.
  3. rozszerzenie działalności offline. Hazard Online może z definicji być technologiczny i online, ale nie różni się zbytnio od świata offline. To samo dotyczy Twojej aplikacji bankowej lub e-commerce. Robisz to tylko przez Internet ze względu na wygodę.
  4. to marketplace. Istnieją różne słowa używane do tego-na przykład platforma lub sieć-ale ani platformy, ani sieci nie są dla siebie końcami. Łączą różne rzeczy. Jak Kupujący i Sprzedający (bo to firmy).

i tyle. Chociaż jest to uproszczenie, przełamywanie złożonych problemów pomaga nam łatwiej je zrozumieć. Jeśli uda nam się sklasyfikować firmy internetowe w tych kilku szerokich obszarach, zrobimy krok na drodze do poznania siebie. I zaryzykowałbym zasugerować, że jeśli nie należysz do pierwszych trzech kategorii, to, nawet jeśli tak nie uważasz, jesteś rynkiem.

a powód, dla którego zrozumienie tego jest tak ważne, powraca do innej podstawy biznesu – każdej firmy: musisz zrozumieć swoich klientów. W przypadku pierwszych dwóch rodzajów biznesu technologicznego jasne jest, kim jest klient-stworzyłeś coś i sprzedajesz to klientowi. Jesteś dyrektorem. Typ trzeci możemy bezpiecznie zignorować- „przeglądanie” biznesu technologicznego nie interesuje nas tutaj. Typ czwarty jest inny – w tym przypadku nic „nie produkujesz”, masz dwóch klientów i musisz działać w ten sposób.

The Great-Intermediation

mówiąc inaczej, Lubię powiedzieć, że internet w zasadzie zrobił dwie rzeczy-usunął pośredników umożliwiających połączenie kupujących i sprzedających w sposób, który wcześniej był niemożliwy. I wprowadził pośredników na wszelkiego rodzaju rynki, na których wcześniej nigdy by nie istnieli.

ile można policzyć?

pomyśl o wszystkich targowiskach, które znasz. Jaką listę wymyśliłeś? Prawdopodobnie mocno lista B2C, oczywiście, chyba że pracujesz w konkretnej branży B2B. Co jest na tej liście? Amazon Marketplace? Etsy? Nie Na Ulicy? A co z targowiskami dla wyspecjalizowanych nisz-Tailster dla wyprowadzaczy psów, Wahanda czy Treatwell? Zoopla? Ubezpieczenie samochodu-Porównaj rynek czy Porównaj? Wszystkie Marketplace ’ y na wyjście, kolację lub rozrywkę – skąd się wziął YPlan lub Dojo, albo po prostu jedzenie lub górny stół? A co z replikami fizycznych targowisk, jak agenci nieruchomości?

ale, gdy rozpatrywane albo przez pryzmat czterech firm technologicznych, albo Wielkiego pośrednictwa, oto coś innego: Google jest rynkiem. Facebook to rynek.

ten pomysł, że wydawcy są efektywnie targowiskami, jest jednym z najbardziej ekstremalnych wniosków z klasyfikacji, ale też jednym z najbardziej intrygujących. Internet jest pełen reklam, ogromna liczba stron zależy od „gałek ocznych”. Jednak przyjęcie zasady rynku-takiego jak posiadanie dwóch zestawów klientów – oznacza, że wnioski mogą być stosowane w wielu różnych firmach – i uczynić je znacznie lepszymi.

(oczywiście najpotężniejsze i stabilniejsze firmy mają więcej niż jedną strunę do łuku. Po ustanowieniu dominacji jako wiodącego rynku informacji, Google uruchomił szereg innych modeli biznesowych, obejmujących SaaS, sprzęt i inne rynki.

znowu-masz dwóch klientów!

więc najważniejsze jest wiedzieć, kim jesteś i od tego wiedzieć, kim są twoi klienci. Na rynku masz dwóch klientów: zarówno kupujących, jak i sprzedających.

wiele razy słyszałem, jak ktoś robi marketplace mówi „Och, kiedy mamy wszystkie te firmy ustawione, klienci po prostu przyjdą” lub „tworzymy to zabójcze doświadczenie dla klientów, które zmniejszy koszty”. Klienci-just-coming nie jest strategią akwizycji. Po co sprzedawać z Tobą, skoro obcinasz im marżę? Wielkie targowiska mają atrakcyjne propozycje wartości dla kupujących i sprzedających – jeśli nie, cóż, lepiej mieć nadzieję, że twoja technologia jest tak niewiarygodna, że obie strony nie mają wyboru. Ale to technika jedyna w swoim rodzaju. Nie licz na to. I nie wierz mi na słowo – sam wielki Google miał ostatnio wiele problemów z reklamodawcami ściągającymi reklamy z Youtube, głównie dlatego, że zależało im tylko na uzyskaniu gałek ocznych i nie myśleli o tym, czego chcą inni klienci.

czy czerpałeś korzyści ze znajomości siebie jako firmy? Czy napotkałeś trudności związane z niewiedzą, jaki rodzaj działalności jesteś lub byłeś? A co z pomysłem, że nawet Google i sieci społecznościowe są w głębi serca dalekim krewnym rynku online? Chciałbym usłyszeć o twoich doświadczeniach, zarówno dobrych, jak i złych, a także o wszelkich innych myślach związanych z pomysłami w tym artykule.

kolejny artykuł z serii MOHARA będzie wyglądał na błąd numer jeden na rynkach-ignorując koszt płynności…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *