Bitwa pod Tannenbergiem
początkowe wydarzenia na Froncie Wschodnim
Pierwsze spotkania na Froncie Wschodnim charakteryzowały się gwałtownymi zmianami losu; większe odległości i większe różnice między wyposażeniem armii zapewniały płynność, której brakowało na Zachodzie. Austriackie dowództwo, naśladując Niemców w łamaniu Clausewitzowskiej Zasady Schwerpunkt („koncentracja”), oderwało część swoich sił w nieudanej próbie rozbicia Serbii. Austriacki plan odcięcia terytorium Rosji w byłym Królestwie Kongresowym Polski został dodatkowo sparaliżowany przez fakt, że niemiecki szpon szczypców nie działał. Niemiecki pazur był rzeczywiście zagrożony przez rosyjską parę szczypiec. Aby złagodzić presję na Francję, Naczelny Wódz Rosyjski, wielki książę Mikołaj (Nikołaj Nikołajewicz, kuzyn cesarza Mikołaja II), wezwał swoją pierwszą i drugą armię do inwazji na Prusy Wschodnie, zanim osiągną pełną gotowość. Ponieważ Rosjanie mieli więcej niż przewagę dwóch do jednego, wspólny atak miał szansę zniszczyć Niemców między obiema armiami.
człowiek, który był w dużej mierze odpowiedzialny za nieudolne wykonanie tego planu, był również odpowiedzialny za katastrofalną inwazję i dokonaną przed przygotowaniem sił rosyjskich. Był to Gen. Jakow Grigorjewicz żyliński, który jako szef Sztabu Generalnego do początku 1914 roku zawarł konwencję wojskową z Francją, na mocy której Rosja zobowiązała się umieścić w polu 800 000 ludzi do 15 dnia mobilizacji. Układ ten przytłoczył cumbrous rosyjską machinę wojenną, która spowodowała liczne pęknięcia i lokalne awarie, gdy zaczęła się poruszać. Odcisnęło to również na rosyjskim sztabie głównym, który w konsekwencji podejmował decyzje w stanie nerwowego zamętu. Obietnica żylińskiego wobec Francuzów nie skończyła się na tej obietnicy, ponieważ plan przewidywał również ofensywę przeciwko Niemcom jednocześnie z głównym natarciem przeciwko Austriakom.
wzdłuż granicy lądowej zebrały się dwie armie Rosyjskie, pierwsza (lub Wileńska) Armia (sześć i pół dywizji piechoty i pięć Dywizji Kawalerii) pod dowództwem gen. Paula von Rennenkampfa i druga (lub Warszawska) Armia (10 dywizji piechoty i trzy dywizje kawalerii) pod dowództwem gen. Aleksandra Samsonowa. Obie armie utworzyły grupę pod wyższą kontrolą żylińskiego. Plan żylińskiego zakładał, że Rennenkampf powinien od wschodu nacierać na Prusy Wschodnie, ściągając na siebie niemieckie siły obronne, a dwa dni później Samsonow miał przekroczyć południową granicę niemieckiej prowincji i przebić się na tyły Niemców, odcinając ich od Wisły.
wina tego planu leży Nie w koncepcji, ale w wykonaniu. O jego potencjalnej wartości dobrze świadczył alarm—rzeczywiście dyslokacja umysłu-wywołany w Niemieckiej Kwaterze Głównej, gdy ujawniono zagrożenie. Poniósł on jednak dwie naturalne trudności, oprócz wadliwego przywództwa i nieumiejętności militarnej. Pierwsza polegała na tym, że obie armie zostały rozdzielone 50-milowym (80-kilometrowym) łańcuchem Jezior Mazurskich w południowych Prusach Wschodnich, który w połączeniu z ufortyfikowanym obszarem Królewca (obecnie Kaliningrad, Rosja) na zachodzie, zawęził linię rennenkampfa do szczeliny o szerokości zaledwie około 40 mil (64 km). Po drugie, własna inwazja Rosjan z południa miała być teraz utrudniona przez to, że opuścili kraj graniczny pustynią, ze słabymi liniami kolejowymi i gorszymi drogami, jako barierę przed niemiecką inwazją.
Rennenkampf przekroczył wschodnią granicę Prus Wschodnich 17 sierpnia i odrzucił luzem (siedem dywizji piechoty i jedną dywizję kawalerii) 8 Armii Gen. Maxa von Prittwitza w bitwie pod Gumbinnen (obecnie Gusiew, Rosja) w dniach 19-20 sierpnia. W tym czasie Samsonow dotarł do południowej granicy Prus Wschodnich, aby przejść przeciwko XX korpusowi Friedricha von Scholtza. Żyliński był tak pospieszny, że jego wojska były zmęczone i głodne, ich transport niekompletny, a usługi zaopatrzeniowe pogrążone w chaosie. Pojawienie się Samsonowa zostało zgłoszone Prittwitzowi 20 sierpnia, a siły rosyjskie były pod, a nie ponad, szacowane przez Niemców. Prittwitz był zaniepokojony wiadomościami, choć XX korpus nie był. Wieczorem wezwał dwóch ze swojego sztabu, Gen. Paula Grünerta i Lieuta. Płk. Maxa Hoffmanna, do swojego biura w Kwaterze Głównej w Neidenburgu (obecnie Nidzica) – w pobliżu południowej granicy-gdzie przebywał także jego szef sztabu, Gen. Georg Friedrich Wilhelm, Graf (hrabia) von Waldersee. Prittwitz, obawiając się, że Rosjanie posuną się na tyły niemieckie i odetną jego linię odwrotu, z niepokojem donosił: „armia zerwie więc walkę i wycofa się za Wisłę.”Zarówno Grünert, jak i Hoffmann zaprotestowali, wzywając do odparcia niemieckiej kontrofensywy na froncie Gumbinneńskim, do tego, aby było wystarczająco dużo czasu i aby w każdym razie gwałtowny odwrót bez walki dał Samsonowowi, który był znacznie bliżej Wisły niż Niemcy pod Gumbinnen, szansę odcięcia głównych sił niemieckich. Prittwitz powiedział jednak, że decyzja należy do niego, a nie do nich. Następnie opuścił urząd, pozostawiając ich do kontynuowania kłótni z Waldersee-i ostatecznie, aby przekonać go do podjęcia odważniejszych środków.
zdecydowano, że aby zyskać czas i miejsce, należy przeprowadzić atak na lewą lub zachodnią flankę Samsonowa; w tym celu trzy dywizje miały wycofać się z rejonu Gumbinnen w celu wzmocnienia XX korpusu, podczas gdy pozostała część tamtejszych sił, I korpus rezerwowy i XVII korpus Gen. Augusta von Mackensena, miały wycofać się drogą lądową na zachód. Takie rozmieszczenie sił miało być podstawą manewru Tannenberga. Po powrocie do biura Prittwitz zgodził się na ich posunięcia i nie mówił już o wycofaniu się za Wisłę. Następnego dnia poczuł się dość wesoły, gdy pojawiły się wieści, że jego siły zostały bezpiecznie odłączone od frontu Rennenkampfa i że Samsonow prawie stanął w miejscu. 22 sierpnia, gdy dowództwo 8 Armii Niemieckiej zostało przesunięte na północ do Mühlhausen (Młynary), bomba została wysadzona telegramem, w którym ogłoszono, że jedzie specjalny pociąg z nowym naczelnym dowódcą 8 Armii, Paulem von Hindenburgiem. Towarzyszył Hindenburgowi jako szefowi Sztabu, Bohater ataku na Liège, Erich Ludendorff.
Not until later did the astonished staff discover the clue to this dramatic upset. Podczas gdy Prittwitz był poza biurem podczas dyskusji 20 sierpnia, zadzwonił nie tylko do Mackensena i władz komunikacyjnych, aby powiedzieć im, że zamierza wycofać się za Wisłę, ale także do Naczelnego Dowództwa-następnie w Koblencji nad Renem-a nawet powiedział szefowi niemieckiego Sztabu Generalnego Helmuthowi von Moltke, że może utrzymać linię Wisły tylko wtedy, gdy otrzyma posiłki. Aby ukoronować swoje załamane nerwy szaleństwo, zapomniał powiedzieć o tych rozmowach swoim oficerom sztabowym po powrocie, tak że nie mieli podstaw do komunikacji z Moltke o zmianie planu.