analiza dyskursu jako krytyka
dlatego jednym z ważnych powodów mówienia o analizie dyskursu jako krytyce będzie to, że temat interventionistycznej pracy akademickiej staje się nie tylko możliwy do wymówienia, ale także, że bardzo trudno jest w pewnym momencie Nie zająć się tym punktem, jeśli ktoś chce być traktowany poważnie jako analityk dyskursu. Jednak stwierdzenie, że coś jest ważnym powodem, nie oznacza, że jest to jedyny powód. Musimy raczej teraz lepiej zrozumieć, gdzie i w co interweniują analizy dyskursu. Powyżej argumentowałem, że sama analiza dyskursu wytwarza dyskurs, to znaczy, że występuje w formie wypowiedzi w sensie Foucaultowskim. Jeśli weźmiemy ten argument poważnie pod uwagę, dojdzie do wniosku, że analizy dyskursu—mając na uwadze jakość wypowiedzi—ingerują w warunki ich własnego istnienia. Teraz będę dalej argumentował, że istnieją trzy kluczowe wymiary tej interwencji, z których każdy jest niezbędnym warunkiem każdej analizy dyskursu. Oznacza to, że tylko interweniując w te wymiary analiza może zabezpieczyć swoją rozpoznawalną egzystencję jako analiza dyskursu. I wreszcie, we wszystkich trzech wymiarach istnieją sposoby interwencji, które umożliwiają analizę dyskursu wypracowywanie krytycznych efektów. Po pierwsze, analiza dyskursu nie miałaby sensu, gdyby nie było dyskursów do analizy. Tak więc, jak już wspomniano powyżej, każda analiza dyskursu musi interweniować w konkretny dyskurs i jego przedmiot, rekonstruując go w ten czy inny sposób. Jakakolwiek analiza będzie zatem kontynuowana i przyczyni się do dyskursu, na który patrzy, czy to dyskurs na temat nowej pracy (Fairclough, 2010: 380-391), na temat intelektualistów (Angermuller, 2015), na temat rasizmu (Reisigl i Wodak, 2001), na temat „społecznej gospodarki rynkowej” (Nonhoff, 2006), na temat wojny w Iraku w parlamentach Zachodnich (van Dijk, 2009: 213-247; Nonhoff i Stengel, 2009: 2014) lub w sprawie polityki ochrony środowiska (Hajer, 1995), by wymienić tylko kilka. Po drugie, każda analiza dyskursu będzie zależeć od tego, czy ktoś przeprowadzi ją na temat czyjegoś dyskursu i dla niektórych czytelników. W ten sposób będzie interweniować w relacje podmiotowe. Z jednej strony istnieją te relacje podmiotowe, które są nieodłączne w dyskursie, który jest przedmiotem badań, na przykład relacje między lekarzem a pacjentem (por. Wodak, 2014). Ale zawsze będzie też inny rodzaj relacji podmiotowej, która dotyczy, a mianowicie między samym analitykiem dyskursu a podmiotami będącymi uczestnikami analizowanego dyskursu lub między nim a odpowiednimi czytelnikami jego badań. Nie mniej ważne, istnieje również potrzeba omówienia relacji własnej analityka jako szczególnej formy relacji podmiotowej (a tym samym poszukiwania ostatniego czasu na pytanie o krytyczną postawę). Po trzecie, a być może najważniejsze w kwestii krytyki, każda analiza będzie ingerować w społeczną dziedzinę instytucjonalną, z której się wywodzi, czyli w intersubiektywne relacje środowiska akademickiego. Omówię te trzy aspekty jeden po drugim, mając na celu bliższe zbadanie specyfiki analizy dyskursu jako krytyki.
interwencja w temacie
w odniesieniu do tematyki poruszanej w dyskursie, potencjał krytyczny jest opisywany dość często, najbardziej widocznie przez CDA. Jednak, jak pokazałem powyżej, ta ostatnia krytyka będzie zwykle oznaczać krytykę warunków społecznych i politycznych, która obowiązuje przed rozpoczęciem analizy. Argumentowałem, że taka forma krytyki nie może przypominać specyficznego potencjału krytycznego analizy dyskursu, tylko dlatego, że istnieje wcześniej i jest niezależna od analizy dyskursu. Nie mówię, żeby było jasne, że takie istniejące wcześniej krytyki nie wynikają z jasnego postrzegania lub ostrej analizy społecznej lub że nie mogą być normatywnie odpowiednie. Nie są one jednak formą krytyki specyficznej dla analizy dyskursu. Krytyka społeczna jest przecież chlebem powszednim debat publicznych, chociaż pewne krytyczne uwagi będą w pewnych momentach bardziej rozpowszechnione niż w innych momentach. Jeśli analiza dyskursu ma funkcjonować jako krytyka, nie może to wynikać z faktu, że pewne warunki społeczne lub polityczne są godne krytyki. Krytyka musi być raczej związana z sposobem, w jaki analizy dyskursu patrzą na swoją tematykę, czyli z szeroko rozumianą metodologią analityczną dyskursu.
oczywiście konkretne metody analizy dyskursu różnią się znacznie, ale istnieją dwa standardy, które kierują analizą dyskursu jako całości. W tym kontekście „przewodnik” należy rozumieć zgodnie z tym, co zostało powiedziane powyżej o analizie dyskursu jako formacji dyskursywnej: standardy te nie muszą być przestrzegane przez każde badanie. Są one jednak tak widoczne w formacji dyskursywnej, że każde odchylenie wywoła konsternację w społeczności dyskursywnej. Innymi słowy, w odniesieniu do tych standardów, zdolność do mówienia jest mocno ograniczona. Pierwszym z tych standardów jest to, że analizy dyskursu nie podchodzą do tematu w sposób arbitralny, ale koncentrują się na generowaniu wiedzy i znaczenia społecznego poprzez użycie języka ustnego i pisanego (na przykład Wodak i Meyer, 2009a: 2).8 drugi standard wywodzi się z wielu źródeł, takich jak Foucault 's analytics of power, Laclau’ s theory of hegemonic discours czy cała tradycja CDA. Polega ona na założeniu, że analiza dyskursu zawsze będzie łączyć zainteresowanie produkcją znaczenia i wiedzy z zainteresowaniem relacjami społecznymi i władzą, z którymi splata się produkcja znaczenia i wiedzy. Lub inaczej sformułowane: Jakakolwiek analiza wiedzy i produkcji znaczeń, która nie stawia jednocześnie pytania o to, w jaki sposób konkretne relacje dyskursywne prowadzą do konkretnych relacji społecznych, czyli w jaki sposób (re-)stanowią nierówności i relacje władzy, będzie trudno uznać za właściwą analizę dyskursu. W związku z tym mamy do czynienia z interpelacją podmiotu analitycznego-niezależnie od konkretnej tematyki-aby nie zapominać o kwestii władzy, patrząc na dyskurs.
jak już widzieliśmy powyżej, idealna typowa pozycja CDA również argumentowała, że analiza dyskursu staje się krytyczna, gdy i jeśli bada dyskursy pod kątem struktur władzy, dominacji i nierówności. Czym więc różni się proponowany tutaj pogląd? Różnica wynika z faktu, że wiele badań, które pozycjonują się w dziedzinie CDA, już przed rozpoczęciem i niezależnie od swoich badań podjęło decyzję, które struktury władzy będą istotne i wątpliwe. Teun van Dijk argumentował to prawdopodobnie najjaśniej:
ich (krytyczni analitycy dyskursu, mn) krytycznymi celami są elity władzy, które uchwalają, podtrzymują, uzasadniają, akceptują lub ignorują nierówności społeczne i niesprawiedliwość. Oznacza to, że jednym z kryteriów ich pracy jest solidarność z tymi, którzy jej najbardziej potrzebują. ( … ) Ich krytyka dyskursu implikuje polityczną krytykę osób odpowiedzialnych za jego perwersję w reprodukcji dominacji i nierówności (van Dijk, 1993: 252/253).
tutaj metodologiczny imperatyw łączenia analizy dyskursu i formacji władzy jest ograniczony na tyle, na ile od samego początku jest jasne, jak wygląda formacja władzy zainteresowania i dlaczego należy ją krytykować. Stąd analiza dyskursu łączy się z istniejącą już krytyką władzy. Stanowi to zewnętrzną relację, którą nazwałem „analizą i krytyką dyskursu”. Natomiast każda analiza dyskursu, która ma funkcjonować jako krytyka, będzie przede wszystkim służyła rozjaśnieniu w trakcie analizy złożoności relacji władzy i jej zróżnicowanych historycznie interakcji z formacjami wiedzy i znaczenia, które same się zmieniają.
analizy dyskursu można nazwać krytycznymi interwencjami w dziedzinach istniejącej wiedzy, ponieważ badają w pierwszej kolejności, w jaki sposób taka wiedza powstała, jak przejawia się w bardzo konkretnych kontekstach społecznych jako skuteczne znaczenie społeczne, jakie warunki istnienia i jakie konsekwencje są z nią związane, jakie normy i wymagania jej towarzyszą.Przypis 5 opisując i rozkładając wiedzę teoretyczną lub praktyczną, analiza dyskursu zawsze będzie również robić coś innego: Zrekonstruuje historię i specyfikę pozornie naturalnej wiedzy oraz rutynowo akceptowanego znaczenia, ostrzegając nas tym samym o ewentualności konstelacji tego, co dane. Ale mówienie o nieprzewidzianych sytuacjach jest oczywiście po prostu kolejnym sposobem mówienia o władzy. Analiza dyskursu jako formacji dyskursywnej jest przesiąknięta oczekiwaniem i apelem o powiązanie badania wiedzy i znaczenia z badaniem dominacji i uległości, wyższości i szacunku, hierarchii i hegemonii. Imperatyw sprawdzania, w jaki sposób relacje znaczenia i relacje władzy wzajemnie się wspierają, zawiera wiele krytycznego potencjału analizy dyskursu. Oczywiście, przypadkowość nie jest arbitralnością. Zawsze istnieją historyczne przyczyny rozwoju pewnej wiedzy lub kształtowania znaczenia. Ale dokładnie dzięki zagłębianiu się w te powody, szczególna jakość każdej wiedzy lub znaczenia stanie się jasna: historyczna, społeczna, dotknięta władzą, wynik konfliktów. W zakresie, w jakim jest to metodologiczny nacisk formacji dyskursywnej „analiza dyskursu”, będzie ona mogła funkcjonować jako krytyka.
interwencja w relacjach z podmiotem i w relacji z samym sobą
stwierdzenie, że analiza dyskursu interweniuje w relacjach z podmiotem, można wziąć pod uwagę dwie różne rzeczy. Z jednej strony analiza dyskursu może mieć na celu zmianę relacji podmiotowych w dyskursach, na które patrzy, na przykład poprzez konfrontację tych, którzy uczestniczą w relacji władzy z wynikami analizy, a tym samym, miejmy nadzieję, podniesienie świadomości, a może zmianę świadomości. Ponieważ taka próba wywierania wpływu na uczestników dyskursu jest ściśle powiązana z interwencją w przedmiot, w ogóle powyższe argumenty odnoszą się do niej i nie muszą być powtarzane ponownie (nawet jeśli aspekt „oświecenia” będzie odgrywał rolę w następnym akapicie). Z drugiej jednak strony istnieje coś, co możemy nazwać interwencją refleksyjną w relacjach z podmiotem, czyli interwencją uwzględniającą rolę analityka dyskursu w procesie analizy. Właśnie tym aspektem zajmę się teraz.
moim punktem wyjścia będzie ponownie postrzeganie analizy dyskursu jako formacji dyskursywnej. Kluczową implikacją tej perspektywy dla badania relacji podmiotowych jest to, że analiza dyskursu sama w sobie jest formacją przesiąkniętą siłą. W tym kontekście ważne są dwa aspekty. Po pierwsze, jak już zostało wspomniane powyżej, te rodzaje analiz dyskursu, które łączą krytykę z ideałem oświecenia, będą koniecznie ustanawiać zależność mocy między tymi, którzy oświecają (analitycy dyskursu), tymi, o których będzie oświecenie (uczestnicy dyskursu) i tymi, którzy mają zostać oświeceni (czytelnicy). Zwolennik oświecenia performatywnie przesuwa się na wyższe stanowisko, które wbrew intuicji zmusza go do podtrzymywania nierówności już w momencie formułowania krytyki władzy, zwłaszcza jeśli wola oświecenia pociąga za sobą, że postrzeganie aktorów w dyskursie nie jest traktowane poważnie. Jak pokazał Celikates (2009) w szczegółowym badaniu, jest to dylemat, który jest trudny do obejścia dla każdej krytycznej pracy akademickiej.10 krytycy często osiągnęli postęp w wiedzy, pozwalający na wielowątkowe spojrzenie na relacje społeczne, co często nie jest możliwe dla podmiotów głęboko zaangażowanych w te relacje. A przecież punktem wyjścia analiz będzie zwykle artykulacja niezadowolenia i krytyki w samej dziedzinie studiów. Ten dylemat najprawdopodobniej nie będzie łatwo rozwiązany dla analizy dyskursu, jeśli chce podtrzymać swoje roszczenie do powiedzenia czegoś nowego i prawdziwego na temat swoich tematów. Jednak analiza dyskursu będzie funkcjonować jedynie jako krytyka lub formacja krytyczna w takim stopniu, w jakim analitycy dyskursu będą w stanie zastanowić się nad własnym zaangażowaniem w walkę o prawdę, a tym samym w grę władzy.
jedna z konsekwencji tego prowadzi do drugiego punktu, który chcę omówić: relacji własnej analityka dyskursu, który opisuje ją-lub siebie jako krytyka. Powracający temat „postawy krytycznej” jako podstawy krytyki analitycznej dyskursu został już wspomniany; jest to prawdopodobnie najważniejszy przykład wypowiedzi, które ustalają relację analityka z samym sobą. Mówienie o krytycznej postawie nie ogranicza się bynajmniej do CDA, które Teun van Dijk (2015: 466) nazwał „badaniem dyskursu z postawą”. Dyskurs analityczne stanowiska krytyczne wobec CDA dochodzą do podobnego wniosku, argumentując, że w wielu badaniach CDA ujawnia się głównie perspektywa analityka (Widdowson, 1995: 169). I oczywiście również Michel Foucault postrzegał krytykę jako efekt postawy braku chęci bycia rządzonym w ten sposób. Czasami można nawet powiedzieć, że autoreskrypcja analityków dyskursu zbliża się do samo gloryfikacji, na przykład, gdy van Dijk pisze o swojej działalności: „krytyczna analiza dyskursu nie jest łatwa. Moim zdaniem jest to zdecydowanie najtrudniejsze wyzwanie w tej dyscyplinie”(van Dijk, 1993: 253). Jedno z następstw takich sformułowań relacji własnej zostało już omówione powyżej: Uważa się, że krytyka poprzedza analizę, ponieważ zakotwicza się w krytycznej postawie analityka, który następnie podejmuje heroiczne zadanie prowadzenia i komponowania CDA (jest to znak zewnętrznej relacji krytyki i analizy dyskursu). Poważniejszym problemem jest jednak to, że postawa może łatwo stać się czarną skrzynką, fetyszem autoautoryzacji pozwalającym upominać pozornie bezkrytycznych aktorów w dziedzinie analizy dyskursu (zob. także Toolan, 1997: 86/87). W tym samym czasie, częściej niż nie, możemy dostrzec krytycy ” (pożyczyć termin Marksa i Engelsa, 1975) samozadowolenia sekretnej radości z własnej postawy. To oczywiście sprowadza się ponownie do uświadomienia sobie, że analiza dyskursu jest formacją dyskursywną, która sama jest kształtowana przez relacje władzy; i w tych relacjach władzy ważne jest, aby wyraźnie określić siebie jako krytycznego. Jeśli jednak analiza dyskursu ma funkcjonować jako krytyka relacji z samym sobą, jej efekt musiałby pokazać własne Uwikłanie analityka w gry władzy, podważając tym samym wszelkie pozycjonowanie jako autonomiczne, heroiczne podmioty krytyki. Głównym zadaniem jest tu wypracowanie nowych form pisania (por. Billig, 2003: 44), być może na żartobliwą i ironiczną nutę. Mimo że argument ten został wysunięty wcześniej (Macgilchrist, 2016) i pomimo istnienia kilku dobrych przykładów,przypis 6 zadanie to nie jest łatwe—jest to być może najtrudniejsze wyzwanie w tej dyscyplinie.
interwencja prowokacyjna w kontekście zawodowym środowiska akademickiego
stwierdzenie, że analiza dyskursu może funkcjonować jako krytyka, to jednocześnie stwierdzenie, że performatywnie wywołuje krytyczne skutki. To chyba najlepiej pokazuje, gdy dyskursywna formacja analizy dyskursu spotyka się z szerszą i obejmującą dyskursywną formacją nauk społecznych lub humanistycznych. Mówiąc dokładniej, pokazuje, kiedy analiza dyskursu—jako formacja dyskursywna-wywołuje kontrowersje, ponieważ jest postrzegana jako wyzwanie dla tego, jak zwykle powinna być prowadzona praca naukowa. Prowokacja analizy dyskursu występuje w trzech odsłonach: w odniesieniu do relacji między środowiskiem akademickim a polityką, w odniesieniu do jej atrakcyjności dla młodszych uczonych oraz w odniesieniu do metodologii.
pierwszy aspekt został już przywołany powyżej. Poprzez aktywne wyznanie swojej interwencjonistycznej postawy dyskursywna formacja analizy dyskursu znajduje się w napięciu, a twierdzenie o obiektywizmie wciąż jest powszechne w wielu badaniach społecznych. Analiza dyskursu jest często uważana za politycznie predysponowaną (Billig, 2003: 39), a predysponowanie jest podejmowane, aby zapobiec ważnej analizie naukowej. Ta krytyka została podniesiona przeciwko CDA w prawie ogólnej formie przez Henry ’ ego Widdowsona (1995: 169):
it (CDA) przedstawia częściową interpretację tekstu z określonego punktu widzenia. Jest ona częściowa w dwóch znaczeniach: po pierwsze, nie jest bezstronna w tym, że jest zaangażowana ideologicznie i uprzedzona, a jest częściowa w tym, że wybiera te cechy tekstu, które przemawiają za jego preferowaną interpretacją.
chociaż Widdowson wyraźnie odnosi się do CDA, jego oskarżenie wydaje się znane wielu analitykom dyskursu, nawet jeśli nie zajmują oni pozycji w tej tradycji analizy dyskursu. Nawet jeśli analiza dyskursu nie jest atakowana z powodu pewnych predyspozycji politycznych, regularnie podejrzewa się, że nie przynosi żadnych znaczących rezultatów. Raczej wykrywałoby tylko zjawiska „oczywiste i od dawna potępiane i z którymi większość ludzi zgodziłaby się” (Manjarrés, 2007: 237). Tak więc, jak każda prowokacja, analiza dyskursu otrzymuje odpowiedzi, które zmieniają się między przypisaniem nieistotności a zaciekłym (kontr-)atakiem.
idąc za Toolanem (1997: 84/85) możemy dostrzec drugi aspekt prowokacji, tym razem bardzo materialny, gdyż prowokacja ta polega również na tym, że analiza dyskursu stanowi raczej skuteczną heterodoksję w naukach humanistycznych i społecznych. Ogromna liczba młodych uczonych chce poznać i przeprowadzić analizy dyskursu: W ciągu ostatnich 15 lat liczba publikacji wzrosła niemal w każdej dyscyplinie nauk humanistycznych i społecznych(por. Angermuller et al., 2014b: 39-339). Liczba dużych konferencji międzynarodowych rośnie i coraz więcej uczonych uczestniczy w tych konferencjach (np. kongresy CADAAD czy DiscourseNet). Międzynarodowa platforma networkingowa www.discourseanalyis.net ma stale rosnącą liczbę członków, ok. 5000 na wiosnę 2017. Podsumowując, można wyróżnić relatywnie udaną marketyzację analizy dyskursu jako interpretacyjną, krytyczną formę nauki(zob. już Billig, 2003: 42ff). Konsekwencją tego jest rosnąca liczba prac i rozpraw studenckich, które są pisane jako analizy dyskursu. Wielu studentów i młodych uczonych staje się podmiotem tworzenia analizy dyskursu, ponieważ oferuje im pozycję krytycznego i profesjonalnie interwencjonistycznego uczonego, który wyszedł z mody w wielu innych dziedzinach dzisiejszej Akademii. Na niektórych uniwersytetach istnieją bardzo udane-a po części długotrwałe—programy magisterskie koncentrujące się na analizie dyskursu.12 przez nieprzyjazne Oczy ta zwiększona ogólna obecność analizy dyskursu może być postrzegana jako ekspansja imperialna, która podważa normalność nauki pozytywistycznej, ponieważ sprawia, że różne rzeczy można powiedzieć. I właśnie w ten sposób dyskursywna formacja analizy dyskursu może performatywnie funkcjonować jako krytyka: jako krytyka i prowokacja samozadowolonego znormalizowanego stypendium.
Po Trzecie, analiza dyskursu jest prowokacyjna na poziomie metod. Jest to chyba najważniejszy punkt w tej sekcji, ponieważ jest to w pewnym stopniu sprzeczne z powszechnym zrozumieniem. Szczególnie zwolennicy CDA argumentowali, że krytyka CDA nie jest związana z zastosowanymi metodami: „krytyczna analiza dyskursu nie twierdzi, że jest „krytyczna” z powodu technicznej lub metodologicznej różnicy w stosunku do innych podejść do badania języka” (Billig, 2003: 38). Takie postrzeganie jest jednak wynikiem przyjrzenia się metodologii pojedynczych badań. Ale naprawdę interesująca jest perspektywa analizy dyskursu jako formacji dyskursywnej. W ramach tej formacji zdajemy sobie sprawę z ogromnej heterogeniczności, a może nawet dysproporcji w sposobie, w jaki analiza dyskursu jest wdrażana w życie (dla przeglądu por. Angermuller et al., 2014a; Tannen et al., 2015). Analizujemy makro i mikro dyskursy, dyskursy pisemne i ustne, Duże korpusy medialne i pojedyncze teksty. Patrzymy na Schematy komunikacyjne czy narracje, na koncepcje i markery formalne, na wypowiedzi, enuncjacje (jakkolwiek zdefiniowane) i artykulacje, na metafory i ramy. Czasami analizy pozostają głównie na poziomie tekstowym, częściej obejmują analizę kontekstową. Na niektórych etapach jesteśmy zainteresowani badaniem mechanizmów związanych z tekstem; na innych połączymy taką kontrolę z dokładną analizą społecznych i politycznych stosunków władzy. Ogólnie rzecz biorąc, różnorodność projektów badawczych i procesu metodologicznego w terenie jest imponująca, w szczególności dlatego, że w ciągu ostatnich 20 lat analiza dyskursu została przekształcona z przedsięwzięcia głównie językowego w przedsięwzięcie trans – i multidyscyplinarne. Być może można by argumentować, zgodnie z teorią hegemonii Ernesto Laclau i Chantal Mouffe (1985), że analiza dyskursu przypomina swego rodzaju projekt hegemoniczny, który był w stanie zintegrować coraz większą różnorodność perspektyw teoretycznych i metodologicznych w tak zwany łańcuch równoważności, zorganizowany przez punkt węzłowy „analiza dyskursu”. Pomimo całej niejednorodności, istnienie takiego punktu węzłowego umożliwia ciągły krytyczny i produktywny proces wymiany poza granicami dyscyplinarnymi. Ponieważ niesie to ze sobą wiele uwag i debat (żaden hegemoniczny projekt nigdy nie będzie istniał bez wewnętrznych tarć), stoimy w obliczu nie tylko rosnącej, ale stosunkowo refleksyjnej formacji akademickiej.
niemniej jednak, to w szczególności ogromna różnorodność podejść teoretycznych i metodologicznych zachęca do krytyki. Stało się to prawdą już w latach 90., kiedy to analitycy dyskursu zostali wezwani do ujednolicenia swoich pytań badawczych i metodologii w celu osiągnięcia lepszej dostępności dla uczniów i nauczycieli (Toolan, 1997: 99). Ale w szczególności analizy dyskursu w naukach społecznych wywołują irytację w odniesieniu do ich metodologii. Na przykład w Niemczech sekcje metod Deutsche Gesellschaft für Soziologie i Deutsche Vereinigung für Politikwissenschaft kilka lat temu wspólnie zorganizowały konferencję mającą na celu analizę rzekomego „mitu analizy dyskursu”.Przypis 7 tutaj, ale także w innych kontekstach, sedno krytyki sprowadza się do twierdzenia, że analizy dyskursu nie wyjaśniają, w jaki sposób zbierają swoje spostrzeżenia, że nie będą pracować z jasną metodologią, że zawsze znajdą to, czego szukają, i że ze względu na dużą różnorodność podejść, ogólnie pozostaje niejasne, co ma obejmować Etykieta „analiza dyskursu”. Zwłaszcza z perspektywy nauk społecznych, które podążają raczej za ściśle znormalizowanymi metodologiami ilościowymi i jakościowymi, analiza dyskursu konfrontowana jest z formami krytyki, które graniczą z niezrozumieniem całego programu badawczego (tj. z ideą, aby zawsze łączyć analizę formacji wiedzy/znaczeń z formacjami władzy).
jeden z kluczowych aspektów analizy dyskursu jako krytyki, jej specyficznego potencjału krytycznego polega na tym, że ta formacja dyskursywna jest tak skuteczna w wywoływaniu reakcji, jak te, o których mowa. Powód ataków wydaje się oczywisty. Analiza dyskursu w całej jego heterogeniczności pokazuje, o czym nauka społeczna skupiona na formalnej metodologii stara się milczeć, a mianowicie, że złożoności społeczeństwa nie można badać metodami, które są pomyślane, aby wykraczać poza konkretne przedmioty, które pomagają studiować, metodami, które są wyniesione do świątyń wzniosłości. Nie oznacza to, że metodologia jest koniecznie złą rzeczą. Istnieje duża różnica między uzasadnionym żądaniem, aby jedno badanie analityczne dyskursu działało w sposób refleksyjny, przejrzysty i zrozumiały, a przypuszczalnym oczekiwaniem, że analiza dyskursu jako formacja dyskursywna powinna porzucić swoją pluralizm, heterogeniczność i dysproporcję, aby stać się łatwiejszym w obsłudze produktem usprawnionym. Nie ma powodu, aby analitycy dyskursu byli nieśmiali lub ulegli: Chociaż w dyskursywnym kształtowaniu dyskursu krążą sprzeczne stwierdzenia na temat tego, jak bardzo potrzebna jest metodologia, to w żadnym wypadku dobrze napisane analizy dyskursu nie dorównują standardom refleksyjności lub przejrzystej dokumentacji ich metodologii. Ale nie ma też dwóch analiz, że maszyna robi dokładnie to samo. Tak więc, analiza dyskursu jako formacja dyskursywna rzeczywiście nie ma wykraczającego poza przedmiot rozumienia metodologii, które jest bardziej powszechne w analizie treści lub statystyce. Ale powód tego jest jasny: Ponieważ powszechnie akceptowaną wiedzą w ramach tworzenia analizy dyskursu jest to, że analitycy muszą w określony sposób (re-)tworzyć badane dyskursy, należy opracować odpowiednią metodologię w kontekście tego samego procesu (re-)konstytucji.14 stąd dyskursywne kształtowanie analizy dyskursu jest kształtowane przez dwa napięte postulaty. Z jednej strony każda analiza dyskursu czerpie korzyści z metodologicznej dokładności, jasności i refleksji (por. Nonhoff, 2011: 100-102).Przypis 8 ale z drugiej strony, powinniśmy być bardzo niechętni ekstrapolacji z pojedynczych badań na znormalizowane myślenie metodologiczne lub znormalizowane metody analizy dyskursu. Jeśli zatem Michel Foucault odwołuje się do metafory zestawu narzędzi opisujących analizę dyskursu, może nie jest to najlepsza ze wszystkich metafor. Ponieważ zadaniem nie jest uciekanie się do gotowych narzędzi, ale raczej zachęcanie do śmiałości i fantazji do ciągłego tworzenia nowych narzędzi, pasujących do danego przedmiotu analizy.
w systemie współczesnej nauki analiza dyskursu może funkcjonować tylko jako krytyka, ponieważ jako formacja dyskursywna zrywa z fetyszyzmem metodologii, dopuszczając do niejednorodności i dysproporcji, podtrzymując w ten sposób potencjał ciągłej irytacji. Ten specyficzny potencjał krytyczny nie jest transcendentalną cechą niezależnej od kontekstu analizy dyskursu, ale raczej atrybutem dyskursywnego kształtowania się analizy dyskursu w obecnej formie. To ostatnie zależy od Wielkiego zróżnicowania i ciągle praktykowanej różnorodności i sporności dyskursu. Oznacza to jednocześnie, że próby ugruntowania analizy dyskursu w bardziej zunifikowanych podstawach teoretycznych lub metodologicznych—na przykład poprzez popieranie instytucji „szkół”—najprawdopodobniej zmniejszą krytyczny potencjał analizy dyskursu, ponieważ ograniczą teren tego, co można powiedzieć (dla podobnego argumentu por. Billig, 2003: 44). Dopiero w określonej konstelacji heterogeniczności analiza dyskursu może funkcjonować jako krytyka. Jego specyficzny potencjał krytyczny jest historycznie niestabilny, nie jest po prostu dany.