Articles

Amerykanie jako partyzanci: Robert Rogers i jego zwiadowcy

gdy czwarta Epoka lodowcowa epoki plejstocenu cofnęła się około jedenastu tysięcy lat temu, prawie nieprzenikniony Las dębów, Wiązów, brzóz, klonów i sosen pojawił się między wybrzeżem Nowej Anglii a brzegami Missisipi. Gleba była tak żyzna i tak gęsta stała się zielona czasza, że światło słoneczne rzadko przenikało do podłogi lasu, gdzie grasowały dzikie bestie, a rozkładające się pnie drzew zaśmiecały pierwotny mrok. To właśnie w tej wielkiej jaskini nadrzewnej, rozciągającej się od Maine do Missouri, Robert Rogers znalazł się w domu. Poznawał tajniki jego gry, strukturę jego łańcuchów górskich oraz bieg strumieni i rzek.

taka wiedza, w połączeniu z lekceważeniem konwencjonalnej doktryny wojskowej, stała się nieoceniona dla brytyjskich władz kolonialnych w momencie wybuchu wojny francusko-indyjskiej w 1754 roku. Wraz z grupą starannie wybranych leśników z New Hampshire znanych jako Rangers, Rogers miał rozwijać podstawowe zasady współczesnej nieregularnej wojny i dać rdzennym Amerykanom niezrównaną wiarę we własne wojskowe umiejętności. „…choć to była moda dnia szydzić z wysiłków oddziałów prowincjonalnych, „napisał historyk Francis Parkman z wojny francusko-indyjskiej,” nazwa Rangers Rogers nigdy nie wspomniano, ale z honorem.”Rzeczywiście, większość historyków przyznaje, że bez twardego szkieletu wysoce zdyscyplinowanych weteranów Rangerów, ludzie z Massachusetts nie triumfowaliby w bitwie pod Concord w 1775 r., ani kolonie nie przetrwałyby pierwszego roku walki o niepodległość.

człowiek odpowiedzialny głównie za ich osiągnięcia był potężnie zbudowanym, brzydkim osobnikiem z okularami i dziwnie zniewieściałymi ustami. Przez jego opanowanie leaf-dark forests Robert Rogers-unlettered syn New Hampshire frontier-miał stać się jedną z wielkich romantycznych Legend osiemnastego wieku; jednak pod wieloma względami proste fakty jego burzliwej kariery przyćmić fikcję, która dorastała o jego wyczynach.

jego rodzice, James i Mary Rogers, byli szkockimi Prezbiterianami z Ulsteru, którzy prawdopodobnie opuścili Irlandię Północną pod koniec 1720 roku. W momencie narodzin Roberta 18 listopada 1731 jego rodzina posiadała prymitywną farmę nad brzegiem Merrimack, która oddzielała Massachusetts od dziewiczego terytorium, które wkrótce stało się New Hampshire.

Kiedy Robert miał siedem lat, rodzina przeniosła się poza istniejącą linię osiedli do Żyznego nowego obszaru ziemi w pobliżu dzisiejszego Dunbarton w stanie New Hampshire. Ale przybysze nie zostali długo w spokoju. W 1744 roku Francja wypowiedziała wojnę Anglii, a odległe gospodarstwa i wioski stały się stałym celem dla sprzymierzonych z Francuzami maruderów Indian. Latem 1746 roku, w wieku czternastu lat, Robert Rogers wstąpił do milicji. Zaciągnął się ponownie do kampanii 1747 roku, wracając z zimą do rodziny. Gdy następnej wiosny stopił się śnieg, indiańscy najeźdźcy ponownie zapuścili się głębiej w New Hampshire. W kwietniu doszczętnie spalili farmę Rogers. Chociaż rodzina uciekła, całe bydło zostało zabite, a większość drzew owocowych, czule pielęgnowanych przez lata trudu, została ścięta przez Indian.

sam młody Rogers przez jakiś czas próbował uprawiać farmę, ale między 1743 a 1755 rokiem oświadczył później w swoich dziennikach: „mój styl życia był taki, że doprowadził mnie do ogólnej znajomości zarówno z brytyjskimi, jak i francuskimi osadami w Ameryce Północnej, a zwłaszcza z niekulturalnymi desartami, górami, dolinami, rzekami, jeziorami i kilkoma przełęczami, które leżały między wspomnianymi osadami i przylegały do nich.”

cel Rogersa w tak długich podróżach między Nową Anglią a Kanadą nie jest jasny, choć niektórzy historycy przypuszczają, że prawdopodobnie był zaangażowany w jakiś aspekt handlu przemytem. W każdym razie cieszył się łatwą znajomością amerykańskiej Puszczy.

być może to właśnie podczas jednego ze swoich przemytniczych przedsięwzięć przez tę dzicz Rogers spotkał skazanego fałszerza Owena Sullivana. Z akt sądowych wynika, że w styczniu 1755 roku Rogers został aresztowany i uwięziony wraz z osiemnastoma innymi pod zarzutem wydawania fałszywych pieniędzy wydrukowanych przez Sullivana. Sprawa jednak wyszła na jaw, gdyż bębny wojenne znów biły w całej Nowej Anglii. Indianie, dowodzeni przez francuskich oficerów, ponownie terroryzowali angielskie osady przygraniczne, próbując powstrzymać dalszą migrację na zachód. Jako zachętę dzikusy otrzymywali sześćdziesiąt liwrów za każdą skórę głowy.

Rogers wyszedł z więzienia na Bonda i zaciągnął się do milicji New Hampshire. Ponieważ przyprowadził ze sobą ponad pięćdziesięciu ludzi, natychmiast został mianowany kapitanem i objął dowództwo 1 Kompanii.

Po patrolowaniu granic New Hampshire milicja została ostatecznie wysłana do Albany w stanie Nowy Jork. Jej celem była wielka Kamienna twierdza św. Fryderyka, zbudowana przez Francuzów na południowym krańcu Jeziora Champlain (w Crown Point) i głównym punktem zbornym dla najeźdźców indyjskich stron wojennych. Zdobywając Crown Point Brytyjczycy zdominowali jezioro Champlain, którego wody wbiły się jak lśniący bagnet w samo serce francuskiej Kanady. Tak więc, w jednym udanym oblężeniu, Brytyjczycy planowali przejść z defensywy do ofensywy w walce o Amerykę Północną.

jednak milicja Amerykańska pod dowództwem generała majora Williama Johnsona nie mogła natychmiast wykonać tego prostego planu. Wielu żołnierzy Johnsona przybyło późno, a ludzie z różnych kolonii zaczęli się kłócić między sobą. W zamieszaniu stało się jasne, że milicjanci—wbrew swojej reputacji jako nieustraszeni drwale—nie byli bardziej zdolni do walki z Indianami na własnych warunkach na pustyni niż czerwoni brytyjscy stali bywalcy. Chociaż Crown Point leżało ponad pięćdziesiąt mil od jeziora George, zwiadowcy milicji często wpadali w panikę, gdy nie więcej niż kilka mil od linii amerykańskich.

To właśnie w tych warunkach kapitan Robert Rogers został polecony generałowi Johnsonowi na początku września 1755 roku, jako „osoba dobrze znająca nawiedzenia i przejścia wroga oraz indyjską metodę walki.”Według współczesnych relacji, 23-letni Rogers miał 180 cm wzrostu, był proporcjonalny i … dobrze znany we wszystkich próbach siły. 24 września Johnson po raz pierwszy zezwolił Rogersowi na przeprowadzenie walki z wrogiem, dokonując brawurowego nalotu na jeńców i informacje daleko za liniami francuskimi.

pod osłoną ciemności Rogers wraz z czterema mężczyznami wspiął się na pokład małego bateau na jeziorze George. Po wiosłowaniu przez noc z przytłumionymi wiosłami w końcu zeszli na ląd w punkcie na zachodnim brzegu dwadzieścia pięć mil w dół jeziora. Zostawiając dwóch ludzi do pilnowania łodzi, Rogers udał się w głąb lasu. W przeciwieństwie do konwencjonalnych zwiadowców, jego ludzie nosili niewiele więcej niż topór wojenny, kilkudniowe racje żywnościowe i muszkiet z sześćdziesięcioma nabojami. Nie rozpalali ognia i nie rozbijali namiotów. Kierując się jego niezwykłą wiedzą o lesie, Grupa Rogersa dotarła 29 września na wzgórze z widokiem na francuską cytadelę w Crown Point. Rogers wkradł się przez strażników wroga do małej wioski w pobliżu. Chociaż nie był w stanie wziąć więźnia na przesłuchanie, przeprowadził szczegółowe badania obrony fortu i rozmieszczenia jego francuskiego garnizonu. Cztery dni później wraz z towarzyszami powrócił na brytyjskie linie z więcej przydatnymi informacjami, niż wszystkie poprzednie patrole—niektóre liczące ponad pięćdziesięciu ludzi—były w stanie zdobyć razem. Co ważniejsze, Rogers wykazał, że dzicz jest bronią, którą można obrócić przeciwko wrogowi.

ucieszony tym nieoczekiwanym sukcesem, generał Johnson wysłał Rogersa na niemal nieprzerwaną służbę patrolową. Na początku października Rogers wyruszył z pięcioma ludźmi na rozpoznanie nowego fortu, który Francuzi budowali w Ticonderoga, jakieś 16 mil na południe od Crown Point; 8 października jego grupa wpadła w zasadzkę na francuskim kajaku na jeziorze George, zabijając wszystkich z wyjątkiem czterech jego mieszkańców w pierwszej fusillade.

w tym samym miesiącu Rogers ponownie wyruszył, by schwytać więźnia z Crown Point. Po wyczerpującym pięciodniowym marszu on i jego czterej towarzysze ukradkiem ruszyli w promieniu trzystu jardów od francuskich blanek-wystarczająco blisko, aby usłyszeć hejnały i zobaczyć biało-złoty Francuski standard trzepotający leniwie o słup.

„moi ludzie ukryli się w gąszczu wierzb” – relacjonował Rogers w swoim depeszy – „a ja wkradłem się bliżej do dużej sosnowej kłody, gdzie ukryłem się trzymając krzaki w ręku. … Około 10.00 pojedynczy człowiek wymaszerował prosto w naszą zasadzkę. Kiedy zobaczyłem go w odległości dziesięciu metrów ode mnie, wyskoczyłem nad kłodą, spotkałem go i zaoferowałem mu kwaterę, której odmówił, i podszedł do mnie z Dirkiem, którego unikałem, i przedstawił mój fusee do piersi ; ale … nadal pchał się z postanowieniem i zobowiązał mnie do wysłania go. To zaalarmowało wroga i sprawiło, że musieliśmy spieszyć się na górę.”Taka zuchwałość stała się powszechna dla Rogersa przez całe zimowe miesiące. Chociaż brak liści i lśniące tło śniegu utrudniały ukrywanie się, nadal nękał wroga zasadzkami i podstępnymi atakami. Wśród Francuzów szybko zdobył przydomek „białego diabła”. I nawet dzicy najemnicy Francji byli zaniepokojeni bezwzględnością Rangersów, którzy często przyjmowali indiański zwyczaj siekania i skalpowania więźniów.

dla brytyjskiego dowództwa było jasne, że w końcu znalazło odpowiedź na problem, który dręczył nieszczęsnego generała Braddocka na Monongahela —konwencjonalne szkolenie Europejskie kontra Pustkowie. W marcu 1756 roku kapitan Rogers został wezwany do Bostonu przez Williama Shirleya, gubernatora Massachusetts i brytyjskiego głównodowodzącego w Ameryce Północnej. Doceniając potencjał tego nowego sposobu walki, Shirley rozkazała Rogersowi zebrać, wyszkolić i dowodzić siłami sześćdziesięciu Rangersów, które miały być opłacone nie z funduszy kolonialnych, ale bezpośrednio z skrzynki wojennej brytyjskiej armii.

przez całe lato 1756 Rogers pilnował, aby Francuzi byli pod ciągłym alarmem. Pod koniec czerwca wziął pięćdziesięciu ludzi w pięciu łodziach wielorybniczych w dół jeziora. Pod osłoną ciemności przedzierali się przez obóz wroga w Ticonderoga— „tak blisko wroga, że słyszeli hasło Szlacheckie” – i w końcu popłynęli do punktu dwadzieścia pięć mil na północ od fortu St. Frederick w Crown Point. Ostrożnie wybierając moment do ataku, Rangersi grali spustoszenie z francuskimi konwojami zaopatrzeniowymi poruszającymi się w górę i w dół Jeziora Champlain. W ciągu kilku dni zdobyli kilka statków i zatopili dwa.

Rangersi kontynuowali swoje naloty w rosnącej sile na jesień i zimę. W przeciwieństwie do konwencjonalnych sił, nie weszli oni do kwater zimowych wraz z nadejściem pierwszych śniegów. Zamiast tego nadal atakowali Francuskie konwoje zaopatrzeniowe przez całą mroźną zimę na północy stanu Nowy Jork. Często Strażnicy wchodzili do akcji przeciwko zaprzęgom koni na łyżwach lub rakietach śnieżnych. Mroźne, bezlistne lasy wokół jeziora Champlain stały się sceną jednych z najbardziej ponurych walk w kolonialnej historii. Nawet gdy silny mróz zaciął ich prymitywną broń palną i spowolnił ich kończyny odmrożeniami i gangreną, oddziały Rogersa wdarły się po lodzie, aby zaatakować konwoje za pomocą tylko stalowych bagnetów.

jedna z najcięższych bitew Rangersów miała miejsce 21 stycznia 1757 roku. Rogers wraz z grupą 85 Rangersów zaatakował konwój sanek na lodzie pomiędzy Crown Point i Ticonderoga. Wróg został jednak przypadkowo zaalarmowany i wkrótce ponad dwustu Kanadyjczyków i Indian próbowało odciąć odwrót Rangersów.

około drugiej po południu, gdy Kolumna Rangersów przekroczyła ośnieżony pagórek, wpadła w francuską zasadzkę. W pierwszym pożarze zginęło dwóch mężczyzn, a Rogers otrzymał ranę głowy. Zaskoczeni, liczni Rangersi spadli z powrotem na małe wzgórze, gdzie utworzyli krąg w śniegu i uparcie odparli każdy nowy francuski atak aż do zmroku. Z braku amunicji musieli odeprzeć atakujących bagnetami, kolbami muszkietów i nożami do skalpowania. Dwukrotnie Francuzi próbowali oskrzydlać Rangersów, ale za każdym razem zostali udaremnieni przez mały rezerwowy pod dwoma sierżantami Rogers chytrze ukrytymi w drzewach na jego tyłach.

tuż przed zachodem słońca Rogers został ponownie ranny, otrzymując „piłkę przez rękę i nadgarstek, co uniemożliwiło mi załadowanie broni.”Choć cierpiał z powodu szoku i utraty krwi, pozostał Niezrażony. Rogers pod osłoną ciemności wydostał się z otaczającego kordonu. Francuzi byli zbyt surowo zmasakrowani, by podjąć próbę pościgu, a dwa dni później Rogers poprowadził fortyeight i sześciu rannych Rangersów do Fortu William Henry, na południowym krańcu Jeziora George.

chociaż Rogers wymienił dwudziestu Rangersów, których prawie jedna czwarta jego całkowitej siły zginęła lub zaginęła, bitwa została uznana za wielkie zwycięstwo w całych koloniach. Być może stało się tak dlatego, że poinformował również, że straty Francuskie wyniosły 116 zabitych. (Francuski gubernator oszacował swoje straty na 37 zabitych i rannych.)

największy wyczyn Rogersa nastąpił jednak w 1759 roku. Do tej pory major maszerował 141 Rangersów ponad sto mil za liniami wroga, aby wykonać odwetowy atak na główną wioskę Abenaki w Kanadzie. Rankiem 6 października jego ludzie ukradkiem otoczyli indiańską twierdzę, która znajdowała się nad rzeką św. Franciszka na terenie dzisiejszego Pierreville w Quebecu.

w półświetle, które poprzedza świt Rogers dał sygnał, a Rangersi wstali i zaczęli iść do przodu. Bez żadnego dźwięku, z wyjątkiem skrzypienia skórzanych taśm i okazjonalnego zgrzytu metalu broni, Rangersi ukradli szybko przez niestrzeżone posterunki śpiącej wioski. Wkrótce wszystkie loży zostały otoczone, a na kolejny sygnał od Rogersa ciężkie tyłki muszkietów rozbiły kilka szant. Niektórzy Indianie zostali zaatakowani, zanim się obudzili. Inni byli bagnetami, gdy chwycili za broń. Niektórzy zginęli w płomieniach swoich płonących domów, śpiewając swoją wysoko śpiewaną pieśń śmierci, podczas gdy inni zostali zestrzeleni, gdy walczyli o ucieczkę przez Święty Franciszek.

niespodzianka była kompletna. W sumie około dwustu wojowników św. Franciszka—prawie cała siła bojowa niegdyś potężnego plemienia Indian – została wymordowana w ciągu pół godziny. Rangersi rozproszyli się na pustynię, gdy dowodzone przez Francuzów strony wojenne zostały pośpiesznie zebrane i wysłane w pościg.

próbując otrząsnąć się z pościgu Rogers, zamiast wrócić, jak już przybył, drogą Jeziora Champlain, skierował się bezpośrednio drogą lądową do Nowej Anglii, przez dwieście Mil niezbadanego kraju. Marsz trwał dwadzieścia pięć dni. Często zagubieni i osaczeni przez gorzkie zimno, Rangersi powstrzymywali głód, jedząc mielone orzechy i korzenie lilii. Niektórzy uciekali się nawet do kanibalizmu, gdy natknęli się na niektóre oskalpowane i pokaleczone ciała. Gdy skończyła się im amunicja, pięściami i nożami odpierali dowodzonych przez Francuzów Indian. W sumie w marszu zginęli Strażnicy fortyseven, a dwóch wzięto do niewoli. Rozbitkowie dotarli do rzeki Connecticut w pobliżu dzisiejszego Woodsville w stanie New Hampshire, gdzie Rogers i jego dwaj ludzie zbudowali tratwę z bali, która umożliwiła im dotarcie do bezpiecznego brytyjskiego Fortu.

aby umożliwić dalsze penetracje dalekiego zasięgu, Brytyjskie dowództwo nakazało Rogersowi zwerbować i wyszkolić sześć Kompanii Rangersów, blisko tysiąc ludzi. Wezwała go również do indoktrynacji młodych brytyjskich oficerów w technikach walki na pustyni. W tym celu Rogers założył na brzegach Lake George szkołę szkolenia partyzancko-bojowego i uzupełnił instrukcję patrolu o obszernie napisany podręcznik.

w przeciwieństwie do ostrych linii wyszkolonych wojsk europejskich, ludzie Rogersa gardzili błyskotliwymi czerwono-białymi mundurami, które reklamowały cel odległego zasadzki. Zamiast tego ich szare zielone kurtki myśliwskie i brązowe buty na udzie pozwoliły im połączyć się z leśnymi odcieniami. W miesiącach zimowych przełamali swoją sylwetkę o śnieg białym dubletem. Rangersi nie lekceważyli dyskretnego wycofania się do osłony lasu, gdy zostali zaatakowani. – Jeśli jesteście zobowiązani do przyjęcia ognia wroga-radził Rogers w instrukcji-spadajcie, albo kucajcie, aż się skończy, a potem Wstańcie i strzelajcie do nich.”I podczas gdy starannie wyposażeni bywalcy mogą zająć dni lub tygodnie, aby przygotować się do bitwy, Rangersi muszą być zawsze gotowi w każdej sytuacji awaryjnej, aby maszerować za minutę.”

w ruchu Rogers namawiał swoich ludzi, aby unikali porządnie wywierconych szeregów i ” maszerowali pojedynczo, zachowując od siebie taki dystans, aby jeden strzał nie mógł zabić dwóch mężczyzn.”Obozowanie w terenie było czasem szczególnej ostrożności. Aby zapobiec obserwacji przez wrogie Oczy, Rangersi otrzymali rozkaz ” maszerowania aż do zmroku przed obozem … utrzymując jedną połowę całej drużyny na przemian przez noc.”Posterunki, każda licząca sześciu ludzi, powinny być ustawione w taki sposób, aby nie zostały uwolnione od głównego ciała do rana, a głęboka tajemnica i cisza są często … ważne w tych przypadkach.”Jeśli wrogi ruch był widziany lub słyszany, wartownik nie może krzyczeć; zamiast tego musi się po cichu zameldować, aby jego dowódca mógł ukradkiem przygotować niszczycielski Kontratak.

podczas gdy konwencjonalne oddziały były przyzwyczajone do ataku o świcie, Roberts faworyzował atak wieczorny, gdy wróg jest zmęczony i „nie będzie znał Twoich liczebności, a jeśli zostaniesz odparty, Twój odwrót będzie faworyzowany przez ciemność nocy.”Co więcej, Rangersi często udawali postrzępiony odwrót jako urządzenie, aby wciągnąć wroga w zasadzkę.

aby dokonać uporządkowanego odwrotu, gdy ciężko naciskany przez nadrzędnego wroga, często wymagał znacznie wyższego porządku dyscypliny niż bezmyślne posłuszeństwo wymagane od konwencjonalnego osiemnastowiecznego żołnierza. Gdy byli przytłoczeni, Rangersi pozwalali pierwszej linii strzelać i wycofywać się, a następnie pozwalali drugiej linii robić to samo. Wróg, jak zauważył Rogers, byłby wówczas zobowiązany ” ścigać cię, jeśli w ogóle to zrobią, w obliczu ciągłego ognia.”

wiele podręczników Rogersa jest poświęconych rozwiązywaniu bardzo współczesnego problemu: jak uniknąć zasadzki. Zwiadowcy, jak powiedział, powinni maszerować jakieś dwadzieścia metrów z przodu i z każdej strony kolumny. Poza tym patrole obserwacyjne powinny przemieszczać się z wysokości na wysokość, aby obserwować wrogie ruchy z przodu i z tyłu. – Jeśli wróg będzie cię ścigał tyłem, obróć się w kółko, aż dojdziesz do własnych torów i tam uformuj zasadzkę, aby je przyjąć-poradził. Z tego samego powodu, jeśli ścigają wrogą grupę, Rangersi zostali poinstruowani, aby „podążać nie bezpośrednio po swoich śladach, aby nie zostać wykrytym przez ich tylną Straż … ale starać się inną drogą, aby udać się i spotkać z nimi w wąskim przejściu lub położyć się w zasadzce, aby przyjąć ich, kiedy i gdzie najmniej się tego spodziewają.”

gdy rozeszła się wieść o wyczynach Rangersów, Rogers stał się najbardziej romantycznym bohaterem walki w Kolonii. Wiadomości z Wirginii do Maine wydrukowały jego depesze dosłownie. Londyńskie drukarnie rozkwitły portretami Rogersa, a każdy Anglik, od króla Jerzego po najpodlejszego jeżowca, radował się brawurowymi osiągnięciami Rangersów.

wiosną 1759 roku Francuzi zostali zmuszeni do wycofania się, najpierw z Fortu Carillon (obecnie Ticonderoga, Nowy Jork), a następnie z Fortu St.Frederick. Jesienią Quebec spadł do Wolfe ’ a. W ciągu roku Francja oddała wszystkie swoje posiadłości w Ameryce Północnej. Dwieście zwiadowców w piętnastu łodziach wielorybniczych pod dowództwem majora Rogersa otrzymało rozkaz wiosłowania w górę St. Lawrence River do jeziora Ontario, aby przejąć odległą linię francuskich posterunków, która rozciągała się od Detroit do Michilimackinac, u podnóża jeziora Superior.

dziennik Rogersa z jego pionierskiej podróży do serca Ameryki jest pełen intensywnych emocji. Do tej pory Francuskie syndykaty handlu futrami zazdrośnie zasłaniały cały kontynent na zachód od fortu Pitt całunem tajemnicy. Brytyjczycy nie mieli dokładnych map tej zachodniej pustyni i nie znali ani nazw, ani zwyczajów wielu plemion indiańskich, które tam mieszkały. Chociaż szybko tworzący się lód jeziora uniemożliwił Rogersowi dotarcie do Michilimackinac jesienią 1760 roku, uwolnił Detroit i nawiązał kontakt z kilkoma ważnymi wodzami indyjskimi, w tym z Pontiacem.

Kiedy Rogers w końcu powrócił do cywilizacji, maszerując bezpośrednio przez niezmapowaną pustynię do Filadelfii, dzwony kościelne w tym mieście biły na jego cześć i został przyjęty jako bohater narodowy.

Peace skonfrontował jednak Rogersa z najbardziej nieprzejednanym przeciwnikiem w swojej karierze: generałem płatnym Armii Brytyjskiej. Ze względu na przypadkową księgowość Rangersów, rząd odmówił spłacenia znacznej części długów wartych około £6,000, które Rogers zaciągnął na spłatę swoich ludzi i zakup broni, aby zastąpić utraconą w walce. Jego wierzyciele pozwali, a wkrótce pojawiły się liczne załączniki przeciwko jego własności w New Hampshire.

sytuacji finansowej Rogersa nie pomogło małżeństwo 30 czerwca 1761 roku z panną Elizabeth Browne, córką wiodącego duchownego Episkopalnego w Portsmouth w stanie New Hampshire. W niecałe dwa lata jego teść pozwał go na 2500 funtów za brak wsparcia dla Elżbiety. W tym samym czasie Wielebny Browne oskarżył Rogersa o „zaspokajanie bezprawnych przyjemności i namiętności.”

pomimo oskarżeń ojca Elizabeth stanęła po stronie Roberta, gdy ten starał się spłacić wierzycieli. Po krótkiej służbie przeciwko Czirokezom w Karolinach i pomocy w stłumieniu buntu Pontiaca, Rogers został ostatecznie wtrącony do więzienia w Nowym Jorku. W nocy 14 stycznia 1764 roku weterani, którzy służyli pod nim, włamali się do więzienia i uwolnili swojego byłego dowódcę. Rogers uciekł do New Hampshire, a rok później udał się do Londynu, gdzie miał nadzieję, że jego los stanie się bezpośrednio znany rządowi.

Pewnego razu w Londynie Rogers dodał nowy blask swojej reputacji dzięki publikacji swoich dzienników wojskowych i zwięzłej relacji z Ameryki Północnej. Obie książki odniosły duży sukces, ale zwięzła relacja miała szczególny apel dla brytyjskiej opinii publicznej, ponieważ opisywała regiony kontynentu wcześniej okupowanego przez Francuzów.

Rogers zaprzyjaźnił się z Benjaminem Franklinem i młodym politykiem, Charlesem Townshendem, którego brat walczył i zginął u boku Rogersa w Fort Carillon w 1759 roku. 17 października 1765 roku młody wojownik z granic New Hampshire został przedstawiony na dworze i pozwolono mu pocałować rękę Jerzego III.

nie ma wątpliwości, że Rogers wykorzystał widownię do przekazania swojego projektu: wyprawa mająca na celu odkrycie północno-zachodniego przejścia przez Wielkie Jeziora Ameryki do Chin. Za cenę 32 000 funtów zaproponował poprowadzić wyprawę na trzyletnią wędrówkę do rzeki Missisipi i ” stamtąd do rzeki zwanej przez Indian Ouragon, która wpada do Oceanu Spokojnego.”Odkrycie takiego przejścia na wschód, uzasadnił Rogers, nie tylko spłaci swoje długi, ale przyniesie niezmierzoną fortunę jemu i jego zwolennikom.

chociaż król faworyzował ten projekt, uznał go za zbyt drogi. Mianował jednak Rogersa pierwszym Królewskim gubernatorem Fortu Michilimackinac z pensją 183 funtów rocznie. Rogers miał również otrzymywać wynagrodzenie jako kapitan w oddziale znanym jako Royal Americans. Spodziewano się, że z jego punktu widzenia na Michilimackinac będzie Superintendent lokalnych plemion indiańskich i dokonać szczegółowej eksploracji pustyni na zachód.

powołanie Rogersa do Michilimackinac było sprzeczne z interesami dwóch potężnych i mściwych ludzi, którzy służyli wówczas w Ameryce Północnej. Byli to generał Thomas Gage, nowy głównodowodzący siłami brytyjskimi, i Sir William Johnson, żołnierz-handlarz, który kontrolował plemiona Irokezów na północy stanu Nowy Jork i znaczną część terytorium na zachodzie. Gage miał pretensje do Rogersa, ponieważ nowi Rangersi Hampshireman wielokrotnie przewyższali British Army ’ s corps of „light infantry”, korpus regularnych żołnierzy podniesiony przez Gage ’ a w 1757 roku do wykonywania podobnych zadań zwiadowczych przeciwko Indianom. W tym samym czasie Johnson wierzył, że Gubernatorstwo Rogersa, jakkolwiek daleko na zachód, będzie miało tendencję do wysysania dużej części własnego, dochodowego handlu z Indianami.

krótko po przybyciu Rogersa do Nowego Jorku 9 stycznia 1766 roku, Gage napisał do Johnsona: „bądź tak dobry, aby wysłać mi swoją radę, w jaki sposób może być najlepiej związany instrukcjami i zapobiec robieniu psot i narzucaniu się Tobie.”W nadchodzących miesiącach obaj ploterzy zrobili więcej niż Związanie Rogersa instrukcjami. Pracując przez wielu szpiegów, Johnson rzekomo odkrył, że Rogers planował przekazać swoje stanowisko Francuzom, którzy nadal utrzymywali mroczną obecność poza Missisipi. Rogers został oskarżony o prowadzenie „niebezpiecznych i zdradzieckich konferencji z wrogami Jego Królewskiej Mości” i został aresztowany przez jednego z własnych oficerów 6 grudnia 1767 roku.

sąd wojenny Rogersa, który odbył się w Montrealu, rozpoczął się dopiero w połowie października 1768 roku, a nawet po uniewinnieniu Gage wstrzymał się z wypuszczeniem go z więzienia na kolejne trzy miesiące. Generał odmówił również zwrotu około 3800 funtów długów, które Rogers słusznie zaciągnął jako gubernator Michilimackinac.

chcąc spłacić swoich wierzycieli Rogers wyjechał ponownie do Londynu latem 1769 roku, by po przybyciu do Londynu trafić do więzienia dla dłużników. Jego dawny patron, Charles Townshend, zmarł, ale wkrótce został uratowany przez innego przyjaciela. Po jego uwolnieniu potężny Ranger po raz kolejny wystawił London agog jako, używając gołych pięści, „walczył przez jaylers i turnkeys”, odmawiając napiwku dla ich małych przysług. W nadchodzących miesiącach, jednak subtelne i przebiegłe naciski ze strony Gage ’ a i Johnsona były dla niego zbyt duże, a Rogers wrócił do więzienia wiosną 1771 roku. Ponownie jego uwolnienie uzyskali przyjaciele, ale zaczął intensywnie pić.

16 października 1772 roku Rogers nie spłacił długu w wysokości 1400 Funtów i został ponownie uwięziony, tym razem we flocie—jednym z najbardziej znanych londyńskich więzień. Dopiero uchwalenie nowego prawa upadłościowego umożliwiło mu uzyskanie wolności prawie dwa lata później. Do Ameryki Północnej powrócił w 1775 roku po uzyskaniu od rządu brytyjskiego emerytury majora.

Kiedy Rogers wylądował w Maryland w sierpniu 1775 roku, rewolucja amerykańska była w toku. Wiadomość o Lexington miała już cztery miesiące, a Bitwa pod Bunker Hill pokazała, co rdzenni Amerykanie, w tym wielu byłych Rangersów pod twardą ręką Johna Starka, w tym samym czasie drugiego dowódcy Rogersa, mogli zrobić przeciwko najlepszej regularnej piechoty Anglii. Później te same oddziały miały pokonać siły Hesji w bitwie pod Bennington. „Gdyby Brytyjski umysł wojskowy pozwolił by stali bywalcy ćwiczyć taktykę Rangersów, mogliby zmiażdżyć amerykańską rewolucję”, pisze Howard H. Peckham, dyrektor Biblioteki Williama L. Clementsa na Uniwersytecie Michigan, ” zamiast tego Amerykanie wchłonęli lekcje doświadczenia Rogersa i postawili armię, która wprawiła ortodoksyjnych Brytyjczyków w zakłopotanie.”

zajęty spłatą długów, Rogers nie interesował się wojną. W swoich staraniach o przyznanie ziemi na północy stanu Nowy Jork zwrócił się zarówno do gubernatora torysów Williama Tryona z Nowego Jorku, jak i do patrioty Dr. Eleazar Wheelock, założyciel i pierwszy prezydent Dartmouth College. Takie zachowanie człowieka o budzącej grozę reputacji Rogersa, teraz za pół pensji jako major w Armii Brytyjskiej, wzbudziło Głębokie podejrzenia wśród rebeliantów. Generał Washington zarządził jego aresztowanie w South Amboy w stanie New Jersey na początku lipca 1776. Chociaż Rogers miał niejasną nadzieję służyć wojskom kontynentalnym po uregulowaniu swoich długów, jego aresztowanie skłoniło go do oddania swojego losu Brytyjczykom. W nocy 8 lipca uciekł z więzienia, a dziesięć dni później widziano go, jak wdarł się na burtę brytyjskiego okrętu flagowego w Nowym Jorku. Generał William Howe natychmiast rozkazał mu zebrać batalion Rangersów do użycia przeciwko Amerykanom.

mimo całej swojej popularności Rogers nie był w stanie zwerbować wielu wojowników backwoodów, którzy tak dzielnie służyli razem z nim przeciwko Francuzom. Okazało się również, że czterdziestoczteroletni Ranger, rumsodden i quarrelsome, nie jest już w stanie sprostać rygorom dowodzenia. Po krótkiej potyczce wokół Mamaroneck w Nowym Jorku, został wkrótce zastąpiony i wziął niewielki udział w konflikcie.

Rozwiedziony przez żonę w 1778 roku Rogers został ponownie uwięziony za długi, tym razem w Malifaxie. Po uwolnieniu popłynął do Nowego Jorku, gdzie został schwytany przez amerykańskiego Kapra i ponownie uwięziony, tym razem jako jeniec wojenny. Powrócił do Londynu z pokonanymi wojskami brytyjskimi, by przeżyć resztę swoich dni w nędzy alkoholowej. Zmarł 18 maja 1795 roku w Southwark i został pochowany dwa dni później na przykościelnym cmentarzu w pobliżu słynnej karczmy The Elephant And Castle.

Pomniki do wspaniałych czynów Rogersa wciąż stoją na terenach starych fortów z czasów jego Rangersów. Zarówno Fort William Henry u podnóża Lake George, jak i Fort Carillon (Fort Ticondcroga) zostały całkowicie odrestaurowane, a w Crown Point można zobaczyć pozostałości fortu St.Frederick.

ale najbardziej trwałym pomnikiem Roberta Rogersa prawdopodobnie pozostanie dziewicza pustynia regionu Lake Champlain. Nawet dzisiaj łatwo sobie wyobrazić duchy dawno zmarłych Rangersów, które przelatują od deski do deski przez zielone leśne polany lub wędrują na jakąś widmową misję przez upiorne ciszy ośnieżonego lasu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *